20 lutego 2011

46: Prawda - Terry Pratchett.

Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Prawda (Truth)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2007

Dawno, dawno temu, bo w 2007 roku, wydawnictwo Prószyński i S-ka wydało w Polsce dwudziesty piąty tom z serii Świat Dysku pióra Terry'ego Pratchetta, która to seria stała się jednym ze znanych w świecie całym wspaniałych cyklów fantasy. A oto strona książki na stronie wydawnictwa: Prawda.
Czymże to w kolejnej książce zaskoczy mnie Pratchett? - pomyślałam sięgając po ten tom. Długi czas stroniłam od niego, przekonana - jakże mylnie! - że prasa jest nudna. Z opisu zaś zainteresowałam się tylko wampirem "na odwyku, żywiącym samobójczą fascynację fotografowaniem z lampą błyskową".
Naszym nowym znajomym w Ankh-Morpork stał się Wiliam de Worde, syn arystokratycznego rodu, który odciął się od rodziny żeby móc robić to, co lubił - układać słowa. Żył sobie spokojnie zarabiając na życie pisaniem i czytaniem na zamówienie oraz wysyłaniem do pewnych wpływowych osób listów z nowinami z miasta.
Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy to pewne krasnoludy chciały zmienić ołów w złoto, a pana de Worde stanął na drodze wolnej, czy raczej uwolnionej, prasy. I tak, raczej z przypadku niż z zamiaru, powstał "Puls Ankh-Morpork" i zaczął publikować nowiny. Nie minęło sporo czasu, a pojawiły się pierwsze warzywa o dziwnych kształtach. Ale Gildia Grawerów nie śpi, kilka dni po "Pulsie" ukazuje się inna gazeta...
W tym samym czasie, kiedy "Puls" zaczął podbijać rynek miasta w pałacu zaszły pewne zdarzenia... Otóż, zdawać by się mogło, Patrycjusz postradał zmysły i próbował zabić swojego sekretarza, a potem stał i mówił, że mu przykro, że go zabił. Dziwne, prawda? Było mu przykro?... De Worde, Sacharissa i Otto, wraz z krasnoludami, zaczęli doszukiwać się prawdy i prowadzić własne śledztwo.
Gdzieś w tym wielkim mieście mały terier, ukryty i przerażony, wiedział, co tak naprawdę stało się w gabinecie Patrycjusza tamtego dnia... Sęk w tym, że psy, jak wiadomo, nie mówią.
Prócz tego mamy okazję poznać Ankh-Morpork z nieco innej perspektywy. Dla starych fanów Dysku, a szczególnie tego miasta, da to możliwość uzupełnienia jego obrazu  o kolejne fragmenty.
Cała historia jest pełna radosnych zwrotów akcji, żartów słownych i sytuacji budzących przemożną chęć wybuchnięcia zdrowym śmiechem.
Jak zawsze zwróciłam uwagę na coś innego, niż powinnam. Tym, co mnie zaciekawiło i rozradowało na początku książki byli panowie Szpila i Tulipan, Nowa Firma, nieco przypominający mi inną Firmę...
Książka ukazuje, humorystyczną co prawda, historię powstania i rozwoju azet, codziennikarstwa i hodowli warzyw o zabawnych (w pewnych kręgach towarzyskich) kształtach. Pokazuje też, że, co prawda, kłamstwo obiegnie świat nim prawda wciągnie buty, ale nie wiadomo, co prawda może zrobić potem.
Ponadto podobało mi się wydanie książki w taki sposób, że różne kawałki z azet były wyróżnione, co sprawiało wrażenie wklejenia ich do tekstu powieści. Fajny, działający na wyobraźnię zabieg.

Ocena
Wciągliwość - 6
Wygoda czytania - 5
Jak bardzo mi się podobało - 5

10 komentarzy:

  1. Jeśli zaczynasz, to proponuję coś innego;) To w moim odczuciu jedna ze słabszych,mimo wszystko, pozycji;)
    Może zacznij właśnie od "Pod mocnym aniołem" lub mojego kochanego zbioru "tezy o głupocie, piciu i umieraniu":) Albo "Marsz POlonia":) wlaściwie cokolwiek, ale od "Innych rozkoszy" bym nie radziła zaczynać;))

    ___

    O autorze wiele dobrego sięgałam,a nadal nic nie czytałam:) Chyba pora na zmianę tego stanu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki Pratchetta aż się proszą o przeczytanie: jako lekkie pozycje, odskocznie od poważniejszych historii albo prozy życia codziennego. Przynajmniej takie mam wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdę mam już za sobą, aczkolwiek tak wysoko bym jej nie ocenił. Wynika to zapewne z tego że wziąłem ją "na pierwszy ogień" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój kochany Pratchett :D Wszystkie jego książki są rewelacyjne, bez dwóch zdań. Porównując je jednak między sobą, Prada według mnie należy do tych słabszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Scathach - dzięki za radę, na pewno z niej skorzystam :P

    Dusia - o tak, Dysk jest wspaniałą odskocznią od rzeczywistości i pozwala zapomnieć o tym świecie na długie godziny ^^

    Maks ja zaczęłam od "Wiedźmikołaja". W sumie to jakoś niiegy nie próbowałam przeczytać cyklu chronologicznie...

    enedtil - ja także bardzo lubię tego autora. To prawda, nie jest to najlepsza książka, ale nadal jest całkiem dobra i nieźle się ją czyta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na razie nie wiele Pratchetta przeczytałam ale uwielbiam go za wspaniałe zapożyczenia z naszej rzeczywistości, zwyczajów, obyczajów, oraz to, w jak wspaniały sposób powiązuje ze sobą wszystkie książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. MO - a prppos mrugnięć - warto zajrzeć do Nauki Świata Dysku 2. Nie jest to książka w sam raz na zaczęcie podróży z Pratchettem, ale przypomniała mi się co do mrugnięć :P

    OdpowiedzUsuń
  9. wstyd się przyznać ale Pratchett'a nic jeszcze nie czytałam. widziałam kilka ekranizacji, ale za książki jeszcze się nie wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Varia - warto zajrzeć, bo są to całkiem niezłe książki i dostarczają dużo radości.
    A jakie ekranizacje widziałaś? Mi udało się trafić na "Piekło pocztowe" "Wiedźmikołaja", "Muzykę duszy", "Kolor magii" i "Trzy wiedźmy" :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte