5 lutego 2011

39: Prawo miecza - Mercedes Lackey.

Autor: Mercedes Lackey
Tytuł: Prawo miecza (By the sword)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok: 1994

Zaczęło się od piosenki Kerowyn's ride, usłyszanej na początku zeszłych wakacji. A właściwie - zaczęło się kilka lat temu, kiedy w bibliotece publicznej dopadłam Zgubę elfów, napisaną przez Andre Norton i Mercedes Lackey. O samej Zgubie elfów opowiem potem. W każdym razie w moje ręce w te wakacje wpadła pierwsza książka napisana przez samą Lackey. Prawo miecza, w oryginale By the sword, wydało wydawnictwo Zysk i S-ka (strona książki:Prawo miecza) w 1994 roku.
Jest to opowieść o młodej kobiecie, Kerowyn, córce niezbyt majętnego, ale i nie biednego szlachcica, wnuczce słynnej czarodziejki Kethry, która mieszkała w swojej wieży dość daleko od rodzinnego zamku Kero. Historia zaczyna się w dniu ślubu brata Kerowyn. Dziewczyna pełniła funkcję gospodyni zamku od czasu śmierci matki i już nie mogła się doczekać chwili, kiedy mogłaby oddać klucze szwagierce. Kerowyn nie ciekawiło pieczenie chleba, wolała ujeżdżać konie i polować - to miała zamiar robić po ślubie brata.
Niestety, w czasie wesela zamek został napadnięty, ojciec naszej bohaterki zginął, jej brat został ranny, a narzeczona porwana. Kerowyn podjęła próbę uratowania dziewczęcia obawiając się reakcji rodziny panny młodej. Wiedząc, że grupą najeźdźców dowodził czarodziej Kerowyn pojechała do babki chcąc ją prosić o pomoc, może jakiś artefakt robiący "bum!". Dostała od Kethry miecz zwany Potrzebą i wyruszyła niedoszłej szwagierce na ratunek.
Był to początek jej historii, bo po tej akcji nie mogła już zostać w domu. Jej droga zaprowadziła ją w wiele miejsc, w odlegle, dziwne kraje, nawet między Heroldów. A kochana Potrzeba zaczęła się w końcu budzić.
Prawo miecza to książka o poszukiwaniu własnego miejsca w śwecie, dążęniu do spełnienia marzeń, walce w słusznej sprawie i nauce miłości i przyjaźni. Wspaniała książka na poprawę humoru, pełna wartkiej akcji okraszonej odpowiednia ilością opisów.

11 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie - podobne książki mi się podobały, może i ta ma szanse:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cię za "odkopywanie" takich pozycji. Ja o połowie recenzowanych przez Ciebie książek nie słyszałam, wstyd się przyznać. I pewnie dużo tracę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dusia - polecam, książka naprawdę jest bardzo fajna.

    enedtil - nie masz czego się wstydzić, ja po prostu czytam takie stare książki z lat 90tych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie jak Enedtil nie mam zielonego pojęcia skąd Ty bierzesz takie tytuły :) Mimo wszystko mam wrażenie, że by poznać któryś z ich, konieczna jest znajomość wszystkich poprzednich tomów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o książki Lackey to ja zaczęłam czytać cykl od tej wlaśnie pozycji, więc nie wiem :P. Co do jej trylogii - w kolejnych tomach na wstępie jest zarys historii z wcześniejszych tomów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że to typ fantasy który lubię najbardziej. Nie wiem jak z dostępnością tej pozycji w mojej bibliotece, ale z pewnością się rozejrzę ;)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja. Zapisuję sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie również zachwyciło co napisałaś o tej książce. Bardzo chętnie jej poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Elina i beatrix73 - dziękuję. Cieszę się, że takie książki nadal cieszą się zainteresowaniem. Liczę, że po lekturze podzielicie się ze swoimi wrażeniami :P

    OdpowiedzUsuń
  10. heh, również zacząłem od tej pozycji. A później rozpoczęło się polowanie na kolejne tytuły kupowane/wypożyczane. Obecni brakuje mi 2 poycji by mieć całośc u siebie (a przeczytane są wszystkie)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nomad_- zazdroszczę Ci, ja bym chciała mieć u siebie chociaż trylogię o Vanyelu i o Talii ;/ Wydaje mi się, że najlepiej zacząć od tego tomu, bo to najbardziej odrębna część cyklu, je\\\\\\

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte