21 lutego 2012

Notatka #9

Ha! Dawno nie było notatki.
Dzisiejsza dotyczy między innymi moich komentarzy na Waszych blogach...
Weryfikacja obrazkowa pod komentarzami od zawsze była solą w mym osłoniętym szkłami oku. W ostatnich dniach jednak uległa zmianie - zamiast jednego słowa/ciągu liter mamy dwa, jeszcze bardziej trudno czytelne (a jednak można). Piszę komentarz, rozpisuję się (albo i nie), a potem za nic nie mogę wpisać poprawnie wymaganego kodu. Ja się wściekam, system się męczy i w ogóle masakra. W związku z tym chyba będę musiała zrezygnować z komentowania Waszych opini na blogach z włączoną weryfikacją (co nie znaczy, że przestanę na nie zaglądać). Myślę, że będę próbować jeszcze z tym walczyć, ale nie wiem, z jakim skutkiem.
Ponadto - trochę żeby siebie zmotywować - po prawej pojawiła się lista pozycji, o których będe pisać w najbliższym czasie. Nie, nie jest uszeregowana w jakikolwiek sensowny sposób :)
Do tego - nie mam pojęcia czemu - lista blogów oglądanych mi się nie zapisuje, gdy dodaję nowe pozycje. Denerwujące.

20 lutego 2012

116: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich -

Autor: Drew Magary
Tytuł: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich (The Postmortal)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2012

Powiada się, że śmierć, obok podatków i przeziębienia, jest jedną z tych nieuchronnych rzeczy, które prędzej czy później spotka każdego z nas. Ale co by się stało, gdyby ludzie - po wiekach prób i poszukiwań - odnaleźli upragniony lek przeciw śmierci? Co stałoby się, gdyby wieczne życie było tuż, na wyciągnięcie ręki?

17 lutego 2012

115: Zapomniane - Cat Patrick.

Autor: Cat Patrick
Tytuł: Zapomniane
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2012
Strona książki: Zapomniane

Zabierałam się do tej opinii dwa razy, bo pierwsza mi zaginęła, znikła z pulpitu i jest to wielce podejrzane (prawdopodobnie sama gdzieś ją wrzuciłam i zapomniałam, gdzie dokładnie).
Zbiegiem okoliczności podobny problem miała bohaterka tej powieści - tyle, że jej nie ginęły pliki z komputera, lecz wspomnienia.
London Lane okazała się być całkiem sympatyczną i w miarę atrakcyjną nastolatką, która - zdawać by się mogło - nie jest nikim szczególnym. Nic bardziej mylnego - London skrzętnie skrywała przed większością szkoły sekret dotyczący jej pamięci. Otóż owa młoda dama nie pamiętała rzeczy tak zwyczajnych jak to, w co była ubrana wczoraj i o co pokłóciła się ze znajomą tydzień temu. W ramach rekompensaty jednak pamiętała swoją przyszłość w sposób, w jaki my pamiętamy przeszłość.
Aby odnaleźć się w życiu i w szkole London co rano czytywała notatki, które sporządzała przed snem.
Wielką podporą w życiu London okazała się być także jej najlepsze przyjaciółka, Jamie. Niestety, z powodu romansu Jamie i złych wspomnien o nim, które miała nasza bohaterka dziewczyny pokłóciły się i London zmuszona była do podjęcia trudnej walki mającej na celu nie tylko odzyskanie przyjaźni Jamie, ale i wyciągnięcie jej z niebezpiecznego związku.
W życiubohaterki Zapomnianego wraz z nowym rokiem zjawił się ktoś fascynujący i całkowicie zaskakujący - w jej klasie pojawił się nowy uczeń - Luke Henry. Z początku budził w London niepokój, ponieważ nie widziała go w swojej przeszłości. Jednak pomimo tego nasza bochaterka czuła do niego dziwny pociąg, który - jak się okazalo - był dwustronny.
Do tego pewnej nocy przypomniał się naszej bohaterce pogrzeb kogoś bliskiego, a ona miała przeczucie, że wspomnienie może dotyczyć jej ojca, który rozwiódł się z jej matką gdy miała sześć lat.
London postanowiła odnaleźć ojca nim straszna przyszłość stanie się teraźniejszością.
Koncepcja zapominania przeszlości przy jednoczesnym pamiętaniu przyszłości bardzo mnie zaciekawiła, nie ukrywam, że była ona głównym powodem mego sięgnięcia po tę pozycję.
Autorce udało się mnie zaskoczyć nie tylko zakończeniem powieści, ale i całą fabułą. Kiedy London poznała Luke'a obawiałam się, że książka przerodzi się w romansidło opisujące wzloty i upadki tej pary. W związku tych dwojga bohaterów były lepsze i gorsze momenty, ale całość nie trąciła słabym romansem. Także ulubione zajęcie Luke'a - poza oglądaniem Star Wars, czym podbił me serce - okazało się nietuzinkowe. No bo czy znacie wiele osób z pasją oddających się szkicowaniu uszu?
Jednak wątek Jamie dobrowolnie i pomimo przestróg brnącej w sprawy, które mogłyby zniszczyć życie nie tylko jej wielce ożywił akcję powieści. Dokopałam się nawet do morału: "Czasami trzeba zranić, żeby wyleczyć" oraz ukułam własny: "Lepiej klaps teraz, niż szubienica potem".
Także motyw szukania zapomnianej przeszłości i rodziny, na który z czasem autorka kładła coraz większy nacisk, był wielce zajmujący i zaskakujący.
Książka napisana została bardzo lekkim językiem, który czyta się szybko i z przyjemnością, który potrafi wręcz wciągnąć. Fabułę przerywają niekiedy notatki London ukazujące jak funkcjonowal jej umysł, co uważała za godne zapamiętania lub ważne.
Szata graficzna jest całkiem ładna, czcionka nie męczy oczu, pozycja prezentuje się ładnie i schudnie.
Polecam tę powieść szczególnie młodzieży obu płcy, ale także starsi czytelnicy odnajdą w Zapomnianym wielce zajmującą, przyjemną i srodze zacną lekturę.

Ocena
Wciągliwość - 4
Wygoda czytania - 5
Jak bardzo mi się podobało? - 4

Książkę ootrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka
Opinia na LubimyCzytać

14 lutego 2012

114: Nowa Fantastyka 2/2012

Luty powitał nas mrozem, z domu wychodzić się nie chce. W taką pogodę najlepiej jest zasiąść na fotelu w pobliżu kominka czy grzejnika i zabrać się do czytania czasopisma. Ja na ten przykład zaglądam do lutowej Nowej Fantastyki.

11 lutego 2012

Biblioteczka Alannady.

No, to w końcu i ja się pochwalę Alannadową biblioteczką, przy czym zdrobnienie jest tu całkiem na miejscu. Do studiów większość czytanych książek pożyczałam z bibliotek lub od innych, stąd mikre rozmiary biblioteczki. Teraz część książek, które dostałam, a nie przypadły mi do gustu daję siostrze.
Na zdjęciach brakuje kilku książek, które pożyczyłam znajomym i przyjaciołom, ale nie chce mi się na nie czekać tylko po to, by je dołączyć do zdjęcia.
Oto moja półka najukochańszych autorów. W jej obrębie mieści się moja tolkienistyczna biblioteczka, w skład której wchodzi Silmarillion z unikatową okładką*. Pierwszy tom od lewej to nie kalendarz (choć ma z niego okładkę), lecz Zguba elfów Andre Norton, zapakowana w ochronną okładkę**.
Oto półka książek wszelakich. Zazwyczaj zastawiona jest pudełkiem z zakładkami i dlugopisami, zbiorem płyt, figurką Szczerbatego i szkatułeczką, na której strażnik biblioteczki siedzi.
A to półka do i z wymian. W związku z tym, że dwie wcześniejsze półki są już pełne po full niedługo półka do i z wymian będzie musiała zmienić nazwę na drugą półkę książek wszelakich :)

*Ale nie będę Wam o nim przynudzać.
**Jw.

9 lutego 2012

113: Ukąszenie - Lynsay Sands.

Autor: Lynsay Sands
Tytuł: Ukąszenie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2012
Strona książki: Ukąszenie

Czułam, że to będzie dla mnie wyjątkowo trudna książka i nie zawiodłam się. Przeczucia - wzbudzone przez niewątpliwie typową i nieciekawą okładkę - sprawdzily się tuż po prologu.
Sam wstęp zyskał moją gorącą aprobatę, był zabawny i pouczający.
Główną bohaterką Ukąszenia okazała się być młoda wampirzyca Lissianna cierpiąca na kompleks młodszej siostry i oceniająca ludzi po wyglądzie - i do tego z fatalnym skutkiem dla obu stron. Jej posiłkowe perypetie rozbawiły mnie do łez. Oczywiście Lissianna, zwana przez swych przyjaciół i rodzinę Lissi, była całkowicie zwykłą młodą dziewczyną. Bo nie ma osoby bardziej zwyczajnej niż dwustuletnia wampirzyca o srebrzystych oczach i urodzie holywoodzkiej gwiazdy. Cała masa takich dziewczyn plącze się po świecie, nieprawdaż? Kochana przez całą rodzinę małoletnia krwiopijczyni z dobroci serca i potrzeby przegryzek podjęła pracę w ośrodku dla bezdomnych, gdzie także była wielce lubiana.
Jedyną wadą naszej bohaterki okazała się hemofobia, która trwale pozbawiła ją możliwości odżywiania się krwią z torebki i skazała na karmienie dożylne albo na polowania na nieświadomych ludzi.
Matka Lissianny, wiekowa wampirzyca, postanowiła jednak zmienić ten stan rzeczy i na urodziny swej córki podarowała jej psychologa, Grega Hewitta. Sam Greg, nieco zawiedziony, że nie zostanie erotyczną zabawką pociągającej dziewczyny, na początku próbował opuścić dom wariatów, którym okazała się być willa matki Lissianny. Warto dodać, że sam bohater był przystojny, samotny, inteligentny i miał dobrą pracę.
Od porwania biegnego psychiatry nie minęło wiele czasu, a między terapeutą i pacjentką rozwinął się związek, który niał wiele w ich życiu zmienić i wpłynąć na relacje dwoch nacji. Zawsze zdawało mi się, że takie więzi lekarz-pacjent są zakazane i chore. Nie wspominając już o tym, że cały motyw trąci myszką, choć na tle innych ogranych motywów, zawartych w powieści prezentuje się całkiem znośnie.
Powieść Ukąszenie wzbudziła we mnie całą gamę emocji, od niesmaku, przez konsternację do obrzydzenia. Jest tendencyjna, przewidywalna, akcja wpada w bagna rozterek myślowych bohaterów albo nieistotne opisy, brakuje jej żywiołowości, a jak już coś zaczyna się dziać, to w spodniach Grega. Ilość typowych dla paranormal romance wątków wręcz przytłacza. Jedyną częścią powieści, którą przeczytałam z zainteresowaniem i wielką ciekawością był prolog, w którym matka Lissianny porwała Grega zmuszając go do wpakowania się do bagażnika jej samochodu.
Autorka spróbowała nadprzyrodzone moce i wady wampirzej nacji wtłoczyć w jakieś naukowe i logiczne ramy, co okazało się wysiłkiem tyleż chwalebnym, co niezbyt udanym. Nie powiało świeżością, a atlantydzkiego pochodzenia nanotechnologia nie została przeze mnie kupiona. Mimo to podziwiam, że pani Sands spróbowała jakoś wyjaśnić zdolności do regeneracji krwiopijców.
Akcja powieści osadzona jest w Toronto, co dodaje nieco świeżości, ale tylko na krótszą metę, bo miasto nie jest jakoś szczególnie istotne. Równie dobrze wszystko mogłoby odbywać się w Paryżu, Los Angeles czy Moskwie.
Okładka jest do bólu typowa, ale jeśli odwróci się książkę można zobaczyć, że z tyłu wygląda ładniej. Powieść wydrukowano na średniej jakości papierze, zapewnie po to, by zgrywał się z treścią dzieła.
Jest to powieść dla osób, które lubią paranormalne romanse pełne zmysłowych krwiopijców, którzy pod wpływem miłości do potencjonalnego jedzenia, stają się wspaniałymi towarzyszami zycia swych obiadów. Całej reszcie serdecznie odradzam. Ja sama będę starannym, szerokim łukiem omijać książki Lynsay Sands. Dla mnie pisarka okazała się być żeńskim Piaskowym Dziadkiem, bo jej Ukąszenie usypiało mnie po kilku stronach lektury.

Ocena
Wciągliwość - 2
Wygoda czytania - 2
Jak bardzo mi się podobało? - 2

Książkę ootrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka

3 lutego 2012

Stosik #7. Grudzień - styczeń.

Zarząd ma epidemie grypy w domu, więc nie bardzo miał ostatnio czas na przeglądanie blogów czy pisanie własnych opinii. Błędnym jednak byłoby założenie, że Zarząd siedział na czterech literach i nic nie robił - Zarząd przemierzał niezbadane światy i poznawał niebywałe historie :)
W ramach Powrotu Alannady prezentuję stosik moich najnowszych przybytków :D

Stos stycznia i /częściowo/grudnia*:
Książki z grudnia i Sylwestra:
1. Inne umysły, serca i dłonie - antologia, o której pisałam w lecie. Mój egzeplarz dotarł do mnie tuż po świętach.
2. Świat Rocannona - Ursula K. Le Guin - prezent od Grymasa na urodziny.
3. Rudy Dżil i jego pies - J. R. R. Tolkien - prezent od Karola na urodziny.
4. Cesarska córka - Andre Norton - upolowana w antykwariacie
5. J. R. R. Tolkien - powiernik pieśni - Michał Błażejewski - upolowana w antykwariacie
6. Wyprawa Kedrigena - Johm Morressy - upolowana w antykwariacie
7. Wampir z M3 - Andrzej Pilipiuk - wynieniona za Narrenturm

Wymiany:
1. Coś z Nightside - Simon R. Green - wymieniona na początku stycznia za Biedny Tom już wystygł
2. Istoty światła i ciemności - Simon R. Green - wymieniona na początku stycznia za Sherlockistę
3. Nocne prządki - Lucretia W. Grindle - wymieniona na początku stycznia za Siedem szklanek. Książka trafiła w ręce mojej siostry, w wolnej chwili ją pożyczę, przeczytam i napiszę tutaj jakby coś swą opinię.

Recenzenckie**:
1. Dzieci demonów - egzemplarz nadesłany z wydawnictwa Prószyński i S-ka.
2. Zapomniane - Cat Patrick - egzemplarz nadesłany z wydawnictwa Prószyński i S-ka.
3. Ukąszenie - Lynsay Sands - egzemplarz nadesłany z wydawnictwa Prószyński i S-ka.
4. Nowa Fantastyka nr (2/2012) - egzemparz do recenzji od redakcji czasopisma.

*Za bardzo pospieszyłam się z publikacją grudniowego, a potem nie chciało mi się robić update'a, więc wszystkie razem.
**W tym miesiącu tylko z jednego wydawnictwa i niewiele, bo piszę precę, cierpię z powodu grypy, tworzę własne cuda i mam sesję.