Reżyseria: Masashi Ikeda (1-54) i Yasunao Aoki Yasunao Aoki (55-167 i FA)
Tytuł: Inuyasha (犬夜叉) i Inuyasha: The Final Act
Rok: 200-2004 i 2009-2010
Liczba odcinków: 167 i 26
Sezony: 7
Będę robiła wszystko w mojej mocy, aby ta opinia była krótka. Obiecuję.
Wszystko zaczęło się w grudniową niedzielę. Było popołudnie, a Zarząd nie miał nic ciekawego do roboty. Jakoś tak wyszło, że postanowił sobie obejrzeć z odcinek anime i może potkać przy okazji. Postanowił spróbować obejrzeć Inuyashę, bo już kiedyś miał w planach, ale nie wyszło.
Osiem dni później...
Zarządowi skończyły się odcinki i filmy, za to wygłodzenie i niedospanie zmusiły do powrotu do życia. Nagle okazało się, że Zarząd miał przecież pisać RP, ma tonę rozgrzebanych projektów i właściwie przestał gadać do ludzi.Po czym zaczął oglądać serial jeszcze raz. I jeszcze raz...
Historia podążała za losami Kagome, piętnastoletniej dziewczyny, która w prezencie urodzinowym od losu została wciągnięta do starej studni w świątyni, którą opiekowała się je rodzina. Kagome została przeniesiona 500 lat w przeszłość, do feudalnej Japonii, gdzie miała okazję spotkać Inuyashę, półyokai, które ostatnie 50 lat spędził śpiąc przystrzelony do drzewa przez kapłankę za próbę wykradzenia cennego Klejnotu Czterech Dusz, który to klejnot mógł zwiększyć moc yokai. Uwolniony Inuyasha chciał kontynuować, co zaczął, bo klejnot pojawił się znowu na świecie wraz z przybyciem Kagome, jednak nasza protagonistka przez przypadek rozwaliła artefakt w drobny mak, zaś jego fragmenty rozleciały się po świecie niczym Smocze Kule. Za namową kapłanki Kaede Kagome i Inuyasha, bardziej lub mniej chętnie, wyruszyli na questa by zebrać fragmenty klejnotu nim wpadną w niepowołane ręce.Tytuł: Inuyasha (犬夜叉) i Inuyasha: The Final Act
Rok: 200-2004 i 2009-2010
Liczba odcinków: 167 i 26
Sezony: 7
Będę robiła wszystko w mojej mocy, aby ta opinia była krótka. Obiecuję.
Wszystko zaczęło się w grudniową niedzielę. Było popołudnie, a Zarząd nie miał nic ciekawego do roboty. Jakoś tak wyszło, że postanowił sobie obejrzeć z odcinek anime i może potkać przy okazji. Postanowił spróbować obejrzeć Inuyashę, bo już kiedyś miał w planach, ale nie wyszło.
Osiem dni później...
Zarządowi skończyły się odcinki i filmy, za to wygłodzenie i niedospanie zmusiły do powrotu do życia. Nagle okazało się, że Zarząd miał przecież pisać RP, ma tonę rozgrzebanych projektów i właściwie przestał gadać do ludzi.Po czym zaczął oglądać serial jeszcze raz. I jeszcze raz...
Chociaż anime skończyłam oglądać parę tygodni temu, to zaczęłam pisać opinię dopiero teraz, z uwagi na hype'a. Nie pamiętam, bym miała taką frajdę oglądając coś od naprawdę dawna. Trochę żałuję, że nie oglądałam tego, kiedy wychodziło, ale wtedy własna niecierpliwość by mnie chyba udusiła, spokojne czekanie na nowe odcinki zawsze jest dla mnie trudne.



Wiem, że wiele osób narzekało na to, że fabuła anime jest pełna fillerów, ale dla mnie to był zazwyczaj spory plus. Można było poznać lepiej świat feudalnej Japonii, gdzie po lasach biegały yokai. Owszem, często mieliśmy potwora tygodnia, ale to także nie przeszkadzało mi w przyjemnym odbiorze. Poza tym strasznie podobały mi się fragmenty dotyczące życia Kagome w naszych czasach i wizyty Inuyashy, chociaż nigdy nie wyjaśniono nam, dlaczego tyko ta dwójka mogła korzystać ze studni. Także „siad” nie znudziło mi się do samego końca, bo zawsze było w odpowiednim miejscu i nie było wciskane tylko po to, by było zabawnie, tylko jako faktyczna kara za złe zachowanie lub wypowiedź. Poza tym miałam ataki śmiechu na widok Tessaigi, miecza Inuyashy, który miał swoim kształtem przypominać psi kieł. Dla mnie wyglądał jak coś z Final Fantasy. Poza tym parę motywów zostało wprowadzonych, a potem porzuconych, a nie raz zdarzało się, że - w moim odczuciu - jakąś scenę można było poprowadzić fajniej. Nie udało się nie uniknąć klisz tu i ówdzie, ale nie były one dla mnie bolesne, bo towarzyszyło im sporo humoru.


Mogłabym gadać o tym anime jeszcze długo, bo nie poruszyłam jeszcze wielu drobiazgów, o których można by było wspomnieć, ale obiecałam, że opinia będzie krótka.

Ocena - 9
Widzę, że Inuyasha wywarło na Tobie spore wrażenie. Muszę go polecić mojej bratanicy, bo raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńChyba tak :D Nie spodziewałam się tego po tym anime. Mam nadzieję, że bratanicy się spodoba
UsuńBrzmi niezwykle interesująco. Już chyba wiem, czym zainteresować mojego kuzyna.
OdpowiedzUsuń