18 lutego 2016

238: Dzikowy skarb - Karol Bunsch

Autor: Karol Bunsch
Tytuł: Dzikowy skarb
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok: 1989

Gdzieś kiedyś słyszałam o tej książce i postanowiłam ją dopaść - głównie dlatego, że ciekawiło mnie, jak przedstawiono początki państwa Polskiego. Liczyłam też na jakieś ciekawostki dotyczące mitologii ludów słowiańskich.

Opowieść zaczęła się śmiercią ojca Mieszka i problemami, z którymi borykać się musiał młody książę Polan. Do pomocy miał brata i wiernych przyjaciół oraz przywiezionego zza granicy Jordana, który miał zabrać się za chrystianizację poddanych Mieszka.
Dostaliśmy zatem ciekawy węzeł zależności politycznych, sojuszy, kłamstw i bitew. Mamy też sporo o codziennym życiu wojów i Mieszka, trochę o kulturze i sposobie myślenia ludzi w tamtych czasach.
No i mamy Dzika, naszego bogatego zbója z lasu, którego brat Mieszka próbował wrócić cywilizacji. Dzika, który ma wyraźne braki w socjalizacji. Być może powinnam go polubić, bo nie jest złym człowiekiem, jest silny i po prostu chce żyć wygodnie i spokojnie. Jednakże jego niezdolność do podporządkowania się prawu i inne rzeczy w jego charakterze jakoś mi nie podeszły.
Za to podobał mi się Zbrozło, tajemniczy czlowiek ze świty księcia Ścibora. Poważny, milczący doradca i waleczny towarzysz broni. Na leczeniu się znał, na czarach także. Niesamowity nieco, powodujący się niejasnymi dla niektórych pragnieniami - był dużo ciekawszy i dojrzalszy od wielu innych postaci, a już na pewno od Dzika, którego starał się nieco osłaniać i wspomagać, gdy ten napytał sobie biedy.
Ciekawie były też przedstawione postacie historyczne - Mieszko i Dobrawka, ich dworacy, niemieccy władycy i inni. Zawsze mnie cieszyła możliwość zobaczenia, jak mogłyby wyglądać ich codziennie dni, ich charaktery. Autorowi udało się całkiem realistycznie ich sportretować.
Język jest swojski, pelen słowiańskich imion i słów teraz nieużywanych. Jednakże nie przeszkadza to w odbiorze książki przez osoby, które nie znają dawnej polszczyzny. Jest sporo akcji, bitwy i walki opisane są dość plastycznie.
Elementów mitologicznych nie ma za wiele, ale jest trochę ludowych wierzeń. Możemy też obserwować, jak naród reagował na chrzest i nowe prawa.
Polecam ludziom, którzy lubią książki oparte na historii, ale nie boli ich, jeżeli autor troszkę od prawdy odskoczy, tu i ówdzie doda coś od siebie aby białe plamy wypełnić.

Ocena - 4

3 komentarze:

  1. Może sięgnę. Warto przybliżyć sobie tematykę powstawania Państwa Polskiego :)
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, to zdecydowanie coś dla mnie! Ja w tej chwili zanurzam się w początki państwa polskiego w publikacjach G. Labudy :).
    Nominowałam Cię do LBA, http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/2016/02/019-lba-2.html, będzie mi miło, jeśli odpowiesz na moje pytania :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to bardzo fajnie. Sama zerknę w te publikacje, jeżeli rzucą mi się w oczy.
      Also - dzięki za tag. Zrobię meme jutro, bo padam na nos po seansie FMA

      Usuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte