2 lutego 2016

236: Za Kresoborem - Chris Riddell, Paul Stewart

Autor: Chris Riddell, Paul Stewart
Tytuł
: Za Kresoborem (Beyond the Deepwoods)
Wydawnictwo: Egmont
Rok: 2008

Przyznam szczerze, po książkę sięgnęłam w grudniu, w ramach uciekania od czytania Gry o Ferrin, o której opowiem w tym roku (kiedy przeczytam). Tytuł tej powieści brzmiał intrygująco, więc postanowiłam spróbować.
We wstępie autor opisuje nam w plastyczny sposób wygląd krainy, w której przyjdzie bohaterom przeżywać przygody. Już sam ten opis tchnie baśniowością, egzotyką i przyciąga uwagę.
Oto możemy spojrzeć na krainy Kresu jakby z lotu ptaka, ich niezwykłość i barwność jest bardzo zgrabnie opisana. O każdej z nich możemy przeczytać parę zdań, które oddają dobrze wygląd tego miejsca i... Zagrożenia. A najwięcej tychże zdaje się czychać w Mrocznej Puszczy (nie uświadczysz w niej jednak ludu Thranduila czy nawet pajączka) i w tytułowym Kresoborze - prastarym lesie, tak zróżnicowanym i bezkresnym, że nie ma chyba człowieka, który by zgłębił choć połowę jego sekretów.
Głównym bohaterem, którego przygody pomogą nam nieco poznać ludy Kresoboru i sam las, był Stróżek, sierota wychowywana przez leśne trolle. Niestety, poza wyróżnianiem się z powodu niebywałego wzrostu Stróżek odstawał od innych dzieci z powodu łagodnego charakteru i... Skłonności do zbaczania ze ścieżek. A, jak wiadomo, w Kresoborze zejście ze ścieżki mogło się równać śmierci albo czemuś gorzemu.
Niedługo po tym, jak mogliśmy poznać Stóżka, chłopiec został odesłany z domu przez matkę. Miał jakiś czas przemieszkać u krewnego. Dlaczegóż to - jak Strużkowi się zdawało - jedyna szczerze kochająca go osoba w wiosce odesłała go? Otóż chłopiec wpadł w oko jednemu z podniebnych piratów i rodzice obawiali się, że piraci mogliby chcieć go porwać.
Niestety, Stróżek w czasie drogi zboczył ze ścieżki. Najpewniej była to robota mąciwodziciela, najbardziej przerażającej istoty z Kresoboru. Dokąd ta nowa droga zawieść miała Stróżka, kogo spotka na niej i jak nastawieni będą do niego inni mieszkańcy Kresoboru - żeby się tego dowiedzieć musicie przeczytać książkę.
Pomysł z wprowadzeniem latających statków był mi już znany, ale dopiero przy okazji czytania tej powieści przekonałam się do tego środka lokomocji. Poruszali się owymi statkami ludzie, którzy nie daliby rady inaczej przebyć krain między Kresoborem i Podmiastem czy przewozić towarów. Poza Ligą zrzeszającą kupców z takich statków korzystali piraci, którzy wzbogacali się na cennych ładunkach różnych gatunków drzew z Kresoboru i innych dóbr.
Książka jest niezwykle swojska. Dzięki sprytowi tłumacza większość nazw i imion brzmi tak słowiańsko, że aż musiałam się upewniać, czy autor nie jest z Kraju Kwitnącej Lipy. Naprawdę, już dla samego kalejdoskopu niezwykłych istot warto zajrzeć do tej powieści.
Mnóstwo ras i ludów zapełniało ostępy Kresoboru, częśc z nich została postawiona na drodze Stróżka (chociażby jędzuny czy rzeźnicy). Moją ulubioną rasą stały się dębowe elfy na czele z mądrym Czuprynianem, zaraz po nich zaś są... Banderzwierze. Naprawdę, nie spodziewałam się, że tak się przywiążę do banderzwierza, którego spotkał Stróżek.
Nie tylko ludy i zwierzęta mają niezwykłe nazwy, zwyczaje i wygląd, także flora Kresoboru, obszernie opisa, pełna jest egzotycznych roślin takich jak mięsożerne mordzewie, dryfdrzewo czy moje ulubione drzewa kołysankowe.
Stróżek był całkiem miłym chłopcem, miał wiele wad i to czyniło go ciekawszym. Nie był herosem podobnym do Conana, ale miał hart ducha i odwagę, które wraz z jego życzliwością mogły przysporzyć mu przyjaciół. Zaś jego ciekawość i niezgrabność oraz zdolność do pakowania się w kłopoty pchały go wciaż dalej, w ostępy Kresoboru.
Książka uczy, że warto marzyć, poznawać świat i wytyczać nowe ścieżki. Ni, i kolegować się z dębowymi elfami i obłaskawiać banderzwierze. A kolor pomarańczowy to znak ostrzegawczy, którego naprawdę lepiej nie bagatelizować.
Polecam gorąco, bo to kawał bardzo dobrej fantasy, którą świetnie się czyta. Książka przeznaczona jest dla młodzieży, ale dorosły czytelnik też będzie miał niezłą zabawę odkrywając ze Stróżkiem, co też czeka na niego za Kresoborem.

Ocena - 9

Opinia na Lubimyczytać

4 komentarze:

  1. Brzmi interesująco, myślę ze zakupię dla mojej siostrzenicy i sama też się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce, brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam, jak tę książkę lubiłam! :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte