7 grudnia 2015

Dywagacja: Sezonowe przemeblowania

Temat wypłynął przy okazji mojego transferu z tzw. Dużego Pokoju (gdzie mieszkałam przez ostatnie kilka lat) do pokoju od podwórza, gdzie mieszkałam kiedyś, ale potem zamieniłam się z siostrą... Erm, to długa historia migracji w moim domu, nie będę was nudzić.
W każdym razie przy okazji przenosin ja i mój tata popadliśmy w nieco refleksyjny nastrój. Tata przypomniał sobie - z nutką ulgi - sezonowe przemeblowania, które moja rodzicielka fundowała nam wiosną i jesienią.
Wiem, że sporo ludzi ma tak, jak moja mama - zmienia się pora roku i nagle czują palącą potrzebę zmienienia chociażby ustawienia mebli w pokoju (co może rodzić konflikty, bo parę miesięcy temu przecież przestawianie wyraźnie wykazało, że proponowany teraz układ nie będzie ładny/wygodny)
Tata mój zasugerował, że zachowania takie wiążą się z czasami, gdy ludzie dopiero zaczynali być ludźmi i wraz ze zmianą pór roku albo przenosili się z miejsca na miejsce, albo przynajmniej musieli zmienić położenie spiżarni z uwagi na zmianę temperatury. Co wy o tym sądzicie?

4 komentarze:

  1. Mam olbrzymią potrzebę zmian w domu. Kiedyś, podobnie jak Twoja mama, raz w roku ganiałam z meblami, bo musiałam mieć jakiś świeży powiew. Teraz nie udaje mi się tak wojować, ale sezonowo zmieniam kolor poduszek, zasłon, i szaleję z dodatkami. Nie wiem, co sprawia, że mam taką potrzebę, może chodzi o to, że monotonia jest nudna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie jaj moja matula teraz. Już od paru lat nie zmuszała całego składu rodziny do dźwigania kanap i szaf - ku naszej radości.
      To prawda, monotonia potrafi być okropna. Jednakże sezonowość takich działań zawsze mnie fascynuje.

      Usuń
  2. Ja lubię mieć wszystko uporządkowane w swoim życiu i szczerze pisząc jak już raz coś wymyśle,to rzadko kiedy to zmieniam,jak chociażby kolor ścian - nawet po remoncie musi być idealnie taki sam odcień, jak ten przed zmianami. Może to dziwne, ale nie lubię zmian i zawsze drażni mnie nawet najmniejsza inwigilacja ze strony chociażby mojego Lubego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, przypominasz w tym moją znajomą, z którą miałam okazję rozmawiać na temat sezonowych przemeblowań - ona i większość jej rodziny także raczej nie zmienia wystroju po dojściu do jednej zadowalającej opcji.

      Usuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte