Autor: Richard Adams
Tytuł: Wodnikowe Wzgórze (Watership Down)
Wydawnictwo: Muza
Rok: 2005
Wodnikowe Wzgórze należy do listy klasyki fantasy proponowanej przez Andrzeja Sapkowskiego w jego Rękopisie znalezionym w smoczej jaskini. Właśnie dzięki tej pozycji poznałam ten tytuł, musiały jednak upłynąć długie lata, nim w końcu sięgnęłam po książkę Richarda Adamsa (Muszę kiedyś spisać dywagację o tej liście kanonu fantastyki, ale to nie dziś). Skłonił mnie do tego nie Sapkowski, lecz przyjaciółka, która pokazała mi najpierw serial (o którym napiszę niedługo) a potem podarowała mi własny egzemplarz powieści.
Można więc chyba powiedzieć, że sięgnęłam po Wodnikowe Wzgórze po to, by zobaczyć co też twórcy serialu zmienili.
Fabuła powieści kręci się wokół grupy królików, które opuściły swą królikarnię aby podróżować w ślad za wizjami jednego z nich, Piątka, i odnaleźć nowe, bezpieczne miejsce, gdzie mogłyby się osiedlić. Ich droga wiodła przez różne miejsca, niektóre od początku wyglądały podejrzanie, inne zdawały się być całkiem przyjazne.
Jednakże króliki, podążając (mniej lub bardziej chętnie) za wizjami przyjaciela, nie pozostawały nigdzie na długo, szukając zapowiedzianej w wizji krainy wysokich wzgórz. A gdy już tam dotarły los miał dla nich kolejne przygody, nowych przyjaciół i wrogów.
W odróżnieniu od serialu, który pewnie część czytelników zna, akcja powieści rozpoczęła się dużo wcześniej. W powieści możemy obserować jak Piątek i Leszczynek namawiają inne króliki do opuszczenia królikarni. Towrzyszymy także w ich całej podróży, wizycie w przyjaznej, acz dziwnej królikarni oraz całej masie przygód przed i po odnalezieniu Wodnikowego Wzgórza.
Konflikt z Efrafą jest opisany w całkiem inny sposób, wiele przygód jest rozwiniętych, każdy bohater ma swoje pięć minut, możemy poznać jak postacie się rozwijają, dorastają.
Moim ulubionym królikiem był Piątek, niewielki samiec obdarzony wizjami. Obserwowanie, jak zmagał się z rozterkami, jak wspierał i prowadził innych, było wspaniałą przygodą. Piątek chętnie wspierał innych, jednakże sam często potrzebował kogoś, kto by go poparł, przypomniał mu o wierze we własne siły - najczęściej był to Leszczynek. Widać, że bracia nie zawsze się zgadzali, Leszczynek czasami nie słuchał rad Piątka. Dzięki temu obaj zyskali na realności. Obserwowanie ich braterskiej więzi było naprawdę przyjemne.
Także reszta królików z Wodnikowego Wzgórza była dużo ciekawsza, niż ich serialowe odpowiedniki. Opowieści Mlecza były czarujące; autor poświęcił im sporo miejsca. Czubak był jeszcze bardziej dumny i waleczny - jego odwaga i spryt były równe Leszczynkowym. Czyściec i króliki z Efrafy były dużo ciekawsze, ich społeczeństwo dużo bardziej złożone, relacje między poszczególnymi królikami były dynamiczne. Możemy zrozumieć więcej z zachowań i rozkazów Czyśćca, mają w sobie o wiele więcej logiki.
Język jest bardzo ładny, opisy mogą oczarować każdego czytelnika. Świat z perspektywy królików jest całkiem odmienny od ludzkiego. Króliki obchodzą inne rzeczy, obawiają się innych zagrożeń, mają inne nadzieje. Wszystko to autor pieczołowicie opisał, a zrobił to tak sprytnie, że powieść nie nuży, lecz jest wspaniałą przygodą.
Warto wspomnieć tu o języku, którego króliki używały - możemy poznać leporydzki głównie na przykłaadzie imion, ale także słówek używanych codziennie przez mieszkańców królikarni. Książka opatrzona jest słowniczkiem, do którego czytelnik zawsze może sięgnąć w razie potrzeby.
Wodnikowe Wzgórze jest pozycją wartą uwagi - czyta się je wspaniale, jest to jedna z tych książek, które wciągają. Świat królików jest barwny i pełen cudów, każdy wielbiciel literatury fantastycznej będzie zadowolony z lektury.
Ocena - 8
Opinia na LubimyCzytać.pl
Ależ to alegoria ludzkiego świata! Świat ludzi, system wartości, wierzeń i wszystko, co się z nim wiąże, wygląda zupełnie inaczej z perspektywy innej niż ludzka - czyta się rewelacyjnie, to mądra, poruszająca lektura; czytałam ją długo, bo niemal każdy rozdział przynosił nowe refleksje i przemyślenia. To było niesamowite spojrzeć na siebie - jako człowieka - z innego punktu widzenia. I stwierdzić, że rzeczy dla nas najważniejsze i najbardziej istotne, niekoniecznie takimi muszą być. Coś wspaniałego, lektura zdecydowanie niedoceniana i odrobinę chyba zapomniana, a szkoda. Polecam gorąco!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w pełni. To prawda, to naprawdę dobra książka i uważam, że każdy powinien ją przeczytać. Przy czym pomimo tego, że porusza ważne elementy życia jest napisana w tak przystępny sposób. Nie można się nią zmęczyć, a czytając po raz kolejny odkrywa się nowe jej aspekty.
Usuńjaki dziecko oglądałam bajkę na podstawie książki, kilka lat temu dowiedziałam się o jej istnieniu i uważam, że jest świetna. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Heheszki, chyba wiem, o którą bajkę Ci chodzi. Spoiler - jej recenzja pojawi się na Dywagacjach niedlugo, a zaraz po serialu - bo podejrzewam, że chodzi Ci o serial - pojawi się notka o filmie :3
Usuń