25 stycznia 2013

181: Nowa Fantastyka 1/2013

Nowy Rok i Nowa Fantastyka. :D Styczniowy numer zapowie nam, czego ciekawego spodziewać się w roku 2013...
Po pierwsze i najbardziej rzucające się w oczy - Martin Freeman jako Bilbo straszy z okładki Żądełkiem przyprawiając wszystkich tolkienistów o ślinotok:) O filmie część swojego mówiłam już wcześniej, ale okładka czasopisma przypomniała mi radosne chwile w kinie.
Tak, jak już zaczynamy podejrzewać widząc okładkę, cały dział artykułów kręci się około przewonnych hobbickich stópek, które zachwalała onegdaj Drużyna Trzeźwych Hobbitów. Stópki te, pomimo zdumienia fandomu i reszty świata, dzięki Peterowi Jacksonowi zobaczymy aż trzy razy. Z jednej strony to trzy razy więcej Śródziemia. Ale to też trzy razy więcej goferów, niezgodności ze światem, niezdogności z historią, niezgodności dotyczących zbroi i broni, niezgodności językowych...
Wit Szostak w tekście Hobbit czyli tam, spowrotem i wokoło pokazuje, jak Jackson dokonał cudownego rozmnożenia filmów. Bartosz Czartoryski w Laboratorium Petera przedstawia czytelnikom sylwetkę reżysera, którego większość starych tolkienostów chciałaby przynajmniej pobić (chociażby za brak Glorfindela i zrobienie z elfów lolfów).
W kwestii przedstawień sylwetek ludzi znanych mamy też artykuł o Zajdlu, którego każdy polski fantasta zna przynajmniej z nazwiska. Ponadto mamy Legendę Stalkera traktującą o twórczości braci Strugackich, którą to znam bardzo słabo. Fascynaci Egiptu i tamtejszych potworów z radością powitają dedykowaną im Mumię z lamusa.
O ile część artykułową przeczytałam z fascynacją,o tyle opowiadnia nie cieszyły się aż tak wielką mą radością. Nie powiem, wszystkie byly na dobrym poziomie, tylko nie bardzo w moim guście. Warto jednak wśrod nich wymienić Zasady przetrwania Nancy Kress, Ostatni dzień w Cravenie Jeremiego Rogalewskiego i Kuźnia, w której umierali Piotra Górskiego.
Ogólnie styczniowy numer jest bardzo dobrą lekturą i z hukiem rozpoczyna nowy rok. Oby tak dalej! Polecam, szczególnie kolegom tolkienostom.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję redakcji Nowej Fantastyki.

5 komentarzy:

  1. Podziwiam, nie wiem, czy umiałabym zrecenzować magazyn.
    Co do samej gazety, to jej nie czytuję, rzadko kiedy sięgam po magazyny, jak już to "Wróżka" itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :3 Z kolei ja znam Wróżkę tylko z nazwy. Może zajrz do NF, a nuż się wciągniesz:D

      Usuń
  2. Jestem fanką Tolkiena i filmy Petera Jacksona dość dobrze (co się rzadko zdarza) odzwierciedlają oryginał.A oo że na podstawie krótkiej książki powstały aż 3 filmy, no cóż to Hollywood, taka karma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku strasznie się jarałam filmami PJa, ale teraz moja ekscytacja była dużo mniejsza. Mimo to i film, i artykuły w NF o nim całkiem zacne:D

      Usuń
  3. Te opowiadania takie se w tym miesiącu, ale to chyba dlatego, że poprzednie numery przyzwyczaiły nas do naprawdę wysokiego i równego ich poziomu. No cóż, oby luty był łaskawszy :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte