25 kwietnia 2016

246: Sekret księgi z Kells (2009) - reż. Tomm Moore i Nora Twomey

Reżyser: Tomm Moore i Nora Twomey
Tytuł: Sekret księgi z Kells (The Secret of Kells)
Rok: 2009

Księga z Kells - któż nie słyszał o tej legendarnej książce? Który bibliofil nie marzył, aby spojrzeć na jej fantastycznie iluminowane karty? Możemy oczywiście zobaczyć skany księgi w internecie, ale nie zastąpi to doniosłości obcowania z księgą tak starą i tak cenną. Dziś przybliżę Wam film, który opowiada o tym, jak księga i opactwo w Kells powstawały.
Akcja filmu podąża za losem Brendana, ciekawskiego chłopca, który całe swe życie spędził za murem, który jego wuj wznosił wokół Kells aby je chronić przed najazdem Wikingów. Życie Brendana obfitowało w wiele ciekawych zdarzeń, chłopiec wiele czasu spędzał z iluminatorami. Słuchanie opowieści mnichów było jedynym sposobem, w jaki Brendan mógł poznawać świat, gdyż jego wujek, opat Cellach, surowo zabronił mu wypuszczania się do lasu i ogólne poza mur.
Ich uporządkowane życie zakończyło przybycie do Kells uciekiniera ze zniszczonej przez Wikingów Iony, brata Aidan, legendarnego wręcz twórcy księgi z Iony, utalentowanego iluminatora. Opowieść o księdze, która potrafi zmienić ciemność w światło i niezwykłym artyście pobudziła ciekawość Brendana, który zaczął coraz więcej czasu spędzać z bratem Aidanem i jego białą kotką Pangur Bán. Było to mocno nie w smak jego wujowi, bo brat Aidan odciągał uwagę innych od pracy przy fortyfikowaniu osady. Obawiał się, że rozbudzona przez niedokończoną jeszcze księgę i wesołego brata Aidana ciekawość chlopca mogłaby wystawić go na niebezpieczeństwo.
Miał sporo racji, bo to właśnie aby pomóc Aidanowi Brendan opuścił osadę i zapuścił się w nieznany, dziki i tajemniczy las wokół Kells. Chłopiec poszukiwał jednego ze składników do tworzenia atramentu, znalazł za to Element Fantastyczny.
Owym Elementem była Aisling, ostatnia z Tuatha de Danann, rasy podobnej do elfów, strażniczka lasu wokół Kells. Aisling na początku była niezbyt przyjaźnie nastawiona do Brendana, ale gdy zobaczyła, że nie chciał on zniszczyć lasu i był nim zachwycony, pozwoliła mu odwiedzać swoją dziedzinę.
W ten sposób zaczęła się przygoda Brendana polegająca na poznawaniu cudow lasu i pomaganiu bratu Aidanowi. Możemy towarzyszyć Brendanowi uczącemu się coraz to nowych rzeczy, wymykajacemu się z Kells lub spędzającemu godziny na ćwiczeniu pod okiem brata Aidana.
jedni mogą powiedzieć, że mieliśmy już wiele opowieści o chłopcach wybranych do zrobienia czegoś ważnego i zgłębiających zakazane rzeczy. Jednakże sposób, w jaki opowiedziano historię Brendana i księgi z Kells sprawia, że wyróżnia się ona znacznie. Dodatekowo fantastyczne i mitologiczne motywy urozmaicają tę historię i nadają jej specyficznego charakteru legendy tchnącej Irlandią.Animacja jest przepiękna. Co tu dużo mówić, lubię takie filmy. Oglądając Sekret księgi z Kells ciężko nie myśleć o Ostatnim Jednorożcu, płynność animacji bardzo dobrze wpływa na odbiór. Także praktyczny brak animacji komputerowej i świetnie dobrany do charakteru historii styl rysowania postaci i lokacji pomaga tworzyć atmosferę średniowiecznej legendy pełnej piękna i tajemnic. Ciekawe jest to, że niekiedy animacja się zmienia, chociażby wtedy, gdy mnisi rozmawiają o bracie Aidanie.
Oprawa muzyczna dorównuje animacji, jest piękna, nienachalna i pomaga się wczuć w atmosferę filmu, łącząc oba światy - pełen tajemnic i niezwykłości las i bardziej przyziemny świat wioski ludzi. Melodie pięknie wpisują się w opowieść, przykuwają uwagę, ale nie odwracają jej od samej historii.
Film nie jest typową zabawną produkcją, ale przykuwa uwagę poprzez niezwykłe wątki fantastyczne świetnie uzupełniające historię i przydające jej lżejszych tonów. Dzięki temu dostajemy produkcję, którą mogą oglądać widzowie w każdym wieku z równą przyjemnością.
Polecam tak gorąco, jak niewiele co polecam. Każdy, kto lubi animację, piękne opowieści, książki i genialny klimat powinien obejrzeć ten film. Nie będziecie żałować, za to będziecie wracać do Kells!

Ocena: 10

5 komentarzy:

  1. O! To jest film, który chcę obejrzeć! Brzmi po prostu fantastycznie! A "Ostatniego jednorożca" czytałam i byłam oczarowana lekturą! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Jeżeli znasz książkę, zobacz także film. No i Sekret księgi z Kells,

      Usuń
  2. Raczej nie oglądam animacji, jednak myślę, że na tą się skuszę ze względu na wątek z Wikingami :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wikingowie przypominali mi nieco Marbatów z Filmu/Opowieści pod strasznym tytułem :D

      Usuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte