22 stycznia 2016

Dywagacja: Ku przestrodze

[notka autorstwa Lorda Yau]

Lord Yau zapragnął ufarbować włosy na kolor fioletowy bądź możliwie do takiego zbliżony. W tym celu przebrał się za nie budzącego podejrzeń szlachcica i udał się do niewielkiego salonu fryzjerskiego w Nowym Sączu, gdzie obecnie ma swoją siedzibę (tamtejszy smog to nie przypadek — niebo zasnute dymem wpływa dodatnio na przyrost naturalny stworów ciemności). Fryzjerka pokazała lordowi wzornik kolorów, wskazując ten, który jej zdaniem wydawał się odpowiedni. Yau przyjrzał się sceptycznie pasemku ciemnych włosów.
— Dobra kobieto — rzekł — czy aby na pewno ten odcień jest fioletowy? Bo mnie jako żywo wygląda na rudawy.
— Ależ oczywiście, panie, że to fiolet. Ni grama rudości tam ni ma — zapewniła fryzjerka. A że Yau farbował włosy rzadko, tedy uznał, że może wyjątkowo jego osąd był mylny i wyraził zgodę na rozpoczęcie procedury.

— I cóżeś mi, dziewko niekumata, uczyniła na głowie? — zakrzyknął nieco później, spoglądając w zwierciadło. — Toć to czerwień jest!
— Ależ nic z tych rzeczy, panie, to jeno oświetlenie — odparła beztrosko fryzjerka. — Pikny fiolet, panie, jako leśne dzwonki!
— Czerwień najczystsza, powiadam, czerwieńsza niźli Grell Sutcliff na tle flagi ZSRR!
— Panie mój — zaoponowała — jeśli dobrze się przyjrzysz fladze ZSRR, zobaczysz...
Dyskusja ta ciągnęła się jeszcze przez dobrych parę minut, nim lord wreszcie nie zdzierżył, cisnął ogniokulą i opuścił to miejsce, przeklinając je nieprzystojnymi słowy i przysięgając na Apepa i Nyarlathotepa, że jego noga więcej tam nie postanie.

W związku z powyższym lord Yau pragnie was przestrzec, drodzy czytelnicy, byście mieli baczenie na odcienie próbek. Z wzornikami kolorów jest najwyraźniej tak, jak z czarnymi charakterami ze "Scooby-Doo": wydaje wam się, że to nie może być takie oczywiste. A jednak.

3 komentarze:

  1. Ten czerwień mi się podoba, ale wkurzyłabym się gdybym planowała na głowie inne barwy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo pomyślałam ja i Lord Yau. W planach szlachetnego narratora tej notki było coś całkiem innego, poza tym chyba najbardziej wkurzyło Yau to, że fryzjerka szła w zaparte, że ten kolor to fiolet...

      Usuń
  2. Od nie obdarzonego umiejętnościami fryzjera, gorszy jest chyba tylko ten, który jest tak zarozumiały i w życiu nie przyzna się do błędu...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte