16 maja 2012

134: Czaropis - Blake Charlton

Autor: Charlton Blake
Tytuł: Czaropis (Spellwright)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2010
Strona książki: Czaropis

Czy Wy też tak czasami macie jak ja w przypadku Czaropisu? To było takie dziwne przeczucie, wrażenie, które ogarnęło mnie, gdy wzięłam książkę z półki w sklepie. "To ta książka" - mówiło przeczucie - "ona jest dla mnie. Do want". A ponieważ miałam chwilę czasu postanowiłam sprawdzić, czy kobieca intuicja jest faktycznie tak nieomylna i... Przeczytałam prolog stojąc pod półką w księgarni i nie zważając na skargi cierpnących nóg :) A potem grzecznie poszłam do kasy kupić Czaropis, bo czułam, że bez własnego egzemplarza, który mogłabym zaczytywać, się nie obejdzie.
Głównym bohaterem powieści okazał się być praktykant czarodziej ze Starhaven, Nikodemus Weal, do którego zapałam szczerą sympatią i którego bardzo dobrze rozumiałam. Życie Nikodemusa nie było nadmiernie szczęśliwe, ponieważ młody mag był kakografem, czyli robił błędy w każdym trudniejszym języku magicznym. Młodzieniec dzielnie walczył ze swoją kakografią starając się o kaptur niższego maga, co - jak na kakografa - było właściwie szczytem kariery.
Warto wspomnieć tu choć ogólnie o prawach magii świata Nikodemusa, otóż tamtejsi magowie zapisywali zaklęcia na własnych ciałach nim mogli je rzucić. Dlatego nie dziwiło wcale, że mistrzem Nikodemusa był lingwista.
Nikodemus od najmłodszych lat musiał zmagać się ni tylko ze swą kakografią, leccz także ze świadomością, że gdyby nie ta ułomność mógłby wypełnić przepowiednię o Zimorodku, dobrym czarodzieju, który miał stanąć przeciw armii demonów w Wojnie Dysjunkcji. Jednakże, jak się okazało, Nikodemus został zamieszany w wojnę dobra ze złem, ladu z chaosem, jeszcze przed swymi narodzinami. Mrocznym siłom nagle zaczęło bardzo zależeć na odnalezieniu naszego bohatera, zaś wśród czarodziejów coraz większą popularnością zaczęła się cieszyć kontrprzepowiednia mówiąca o czempionie demonów, Nawałniku Burzowym, magu, który miał czynić chaos i zło i deformować wszystkie magiczne języki.
Starhaven nagle przestało być bezpieczną przystanią, szczególnie, że do twierdzy zjechali magowie z różnych stron świata i posługujacy się różnorakimi językami. Wśród nich była także tajemnicza para driudów, która okazała się mieć więcej sekretów niż guzików na rękawach.
Powieść jest po prostu wspaniała. Cieszyłam się każdą kolejną stroną, a gdy skończyłam czytać plułam sobie w brodę, że przeczytałam ją tak szybko. Autor ma wyjątkowo lekkie pióro i skłonność do nagłych zwrotów akcji. Każdy szczegól ma znaczenie, każda informacja może zostać wykorzystana, a świat Nikodemusa okazał się być bardziej złożony, niżby się mogło wydawać. Do tego w powieści pojawiały się motywy oniryczne, smoki, wymarłe rasy, bezcenne księgi, "niedoskonała" ludzka miłość. Znalazło się miejsce dla strachów z dziecięcych marzeń, walk na brzydkie słowa, tajemnic sprzed wieków, pojedynków, prastarych bóstw mających inne podejście do życia oraz ślepych mistrzów. Każdy bohater miał swoje własne powody do działania w określony sposób, każdy z nich chował prawdziwą twarz i zamiary za zasłoną pozorów i niedomówień.
W dwóch slowach: było radośnie.
Polecam Czaropis każdemu fanowi fantasy, szczególnie tym, którzy - jak ja - uwielbiają opowieści o magach. Całkiwicie nowatorskie podejście do magii i zaklęć jako takich umili czas, a postacie są fascynujące. Mam nadzieję, że niedługo w polskich księgarniach pojawią się kolejne tomy przygód młodego kakografa, będę na nie czatować niczym Czatownik pod Morią.

Ocena - 7
Opinia na LubimyCzytać

8 komentarzy:

  1. Ja też tak pomyślałam biorąc ją do ręko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki o magach, ale fabuła jakoś nie bardzo mnie zachęciła :) Ale skoro polecasz, to pewnie kiedyś przeczytam, jeśli trafi się jakaś promocja albo okazja do pożyczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie mam ochoty na tę książkę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie mogę coś napisać - wczoraj coś mi się okienko przyblokowało :)
    Bardzo fajna książka. Nawet ten oklepany motyw młodego bohatera, który ma się okazać kluczowy w walce Dobra ze Złem nie razi tak mocno dzięki tej koncepcji magii. Od pierwszych stron nie mogłam się oderwać od książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie pozycja dl anie ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte