14 maja 2012

133: My Little Pony - Friendship is Magic (2011/2012)- sezon 2

To chyba nie tyle recenzja, tylko taki zbiór dywagacji na temat, ale wrzucam...
Tytuł: My Little Pony: Fiendship is Magic season 2
Rok: 2011-2012
Liczba odcninków 26, w tym dwa epizody dwuodcinkowe

Na jesieni zeszłego roku wszyscy bronies i wszystkie pegasisters mogli świętować, bo na kanale The Hub (oraz w sieci) pojawił się kolejny, drugi sezon czwartej generacji My Little Pony. Sezon numer dwa także miał 26 odcinków, zaś pierwsze dwa tworzyły jedną opowieść o tym, jak Mane 6 za pomocą Elementów Harmonii, walczyły z pradawnym złem. Tym razem był to Discord, duch chaosu i niezgody. Disy cieszy się wielką popularnością wśród fanów, lecz nie pobił Księżniczki Luny, której zagorzali wielbiciele wciąż walczą by przywrócić ją na tron Equestrii. Także epizod zamykajacy sezon składał się z dwóch części.
Kolejne odcinki były poświęcone dalszym losom już znanych bohaterek, z tym że w sezonie drugim nie tylko Twilight musiała pisać listy do Celestii, także jej przyjaciółki meldowały o tym, czego się nauczyły o przyjaźni i życiu.
I cóż mieliśmy w tej serii? Spcjalny odcinek o księżniczce Lunie wypadł w okolicach Halloween i tyczył się kucykowej wersji tego święta. Tydzień przed Gwiazdką ukazał się zaś epizod utrzymany w świątecznej atmosferze, choć nie był on tak niezły, jak ten o Lunie. Był też epizod o kucykowych Walentynkach. Z innych warto wymienić te, w których Twilight podróżowała w czasie, Fluttershy uczyła się asertywności, a Rainbow Dash poznawała uroki czytania książek.
Możnaby rzec, że po kolei hopla dostawał cały skład Mane 6. A to Rarity dostała się do wyższych sfer i wstydziła się swoich zaściankowych znajomości i pochodzenia. A to Twilight przeżyła ciężką nerwicę, bo spóźniała się z raportem. A to Rainbow Dash sława uderzyła do głowy i trzeba było ją sprowadzać do parteru... Słowiem - wiele się działo.
Nie obyło się bez piosenek, w większości całkiem niezłych. Na youtube aż roi się od PMV, coverów i wersi karaoke i colt.
Jedynym większym zgrzytem okazało się zamieszanie spowodowane przez sprawę Derpy Hooves. Ten radosny pegaz, który cieszyl się i cieszy wielką sympatią bronies, pomimo swej nieszkodliwości i radosności okazał się mieć hejterów. Już mówię, o co chodzi. Derpy to klaczka ze wspanialym zezem. Bronies wypatrywali jej w tle w każdym odcinku i z radością zauważali jej derpiasty pyszczek. W końcu kucyk równie popularny jak Mane 6 doczekał się swego występu na początku odcinka The Last Round Up. Po wyemitowaniu tego epizodu część matek zareagowała dość specyficznie, uznając, że w ten sposób bajka uczy wyśmiewania się z osób ułomnych czy chorych. Producenci zmienili więc głos Derpy, także jej zez został poprawiony, Rainbow nawet nie wymawia jej imienia. Pomimo tych zmian fani nadal uważają Derpy z zezem za prawdziwą i jedyną.
W grudniu 2011 figurki kucyków pojawiły się, poza Cerefourem i Lidlem, także w drogeriach Rossemann. Potem nie śledziłam już informacji, ale obiło misę o uszy, że McDonald też przyłączył się do radoenego procederu.
Polskich brones przybyło, choć nadal większość społeczeństwa uważa ich za popaprańów i zboczeńców. Bronies olewają zdanie innych i gromadzą się na ponymeetach w różnych miastach na terenie kraju, gdzie dzielą się swoimi przemyśleniami oraz doświadczeniami, oglądają poszczególne odcinki i... Śpiewają.
Popularne są koszulki z postaciami albo cytatami z serialu, dzwonki na telefon oraz robione przez fanów gry dostępne online. OC i fanfiki pojawiają się jak grzyby po deszczu, a fani z utęsknieniem czekają na kolejny sezon. Animacja jest super, bajka jest kolorowa, pouczająca i wciągająca. Mrugnięć i nawiązań nawet nie będę próbowała zliczyć czy wymienić.
Ja sama popełniłam dla swoich zbronizowanych znajomych kilka zakładek do książek w kucykowych klimatach, ich szablony są dostępne na dA w liczbie wielkiej i temacie różnorakim więc każdy chętny może je sobie spokojnie ściągnąć i zrobić sobie własne zakładki.
Polecam gorąco, nawet jeśli widzieliście stare kuce, to zobaczcie i te, nowsze są lepsze:D. Piosenki z sezonu wpadają w ucho, ba!, wbijają się w mózg i już tam zostają. Sezon drugi okazał się być... About 20 cooler.
Brohoof!

Ocena
Wciągliwość - 5
Wygoda oglądania - 4
Jak bardzo mi się podobało? - 5

6 komentarzy:

  1. Bronies - totalne zaskoczenie, w ogole nie mialam pojecia ze cos takiego istnieje. kucyki sa przeurocze, fajnie ze zdobyly grono wiernych fanow :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. >>większość społeczeństwa uważa ich za popaprańów i zboczeńców

    Bo to są zboczeńcy. Ale kochani!:DD <3 Wielce radosna i tfu!rcza kompania. O tak, sezon drugi był świetny i zaiste obfitował w obłęd, po prostu HPL approves. Strach się bać, co będzie w trzecim... Pojawiła się swego czasu pogłoska o odcinku poświęconym Derpy, ale zdementowano ją na razie. A byłoby piękne, gdyby do tego doszło, fandom zwyciężył i wróciła wspomniana kanoniczna Derpy z, no, derpem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo mi się podobał sezon 2, chyba nawet bardziej, niż pierwszy.;) Chociaż totalnie mnie rozbroiły ostatnie odcinki, te z królewskim weselem - to było coś!

    O, widzę, że ubiegłaś mnie w zakładkowym pomyśle, bo od niepamiętnych czasów się do niego zabieram, ale zawsze czasu brak. W wakacje zrobię sobie całą serię, o!

    OdpowiedzUsuń
  4. Są już 2 sezony MLP:FiM a ja się wciąż zastanawiam jak taka bajka przyciąga tak wielu ludzi i najdziwniejsze w większości facetów. Ale co tam robi to dobrze i za to się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam w życiu fazę dinozaurów, lalek barbie i tamagotchi, ale kucyki pony jakoś mnie ominęły ;P

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte