Rok: 2014
[Uwaga, druga część tekstu jest jego anglojęzyczną wersją. Second part in English. Beware, I'm not a native speaker. ]
Tym razem nie recenzja, bo nie da się zrecenzować serialu po 9 odcinkach. A więc - nadszedł z dawna oczekiwany, nowy sezon Czarodziejki z księżyca. A właściwie nie tak całkiem nowy, seria Crystal jest nową wersją sezonu pierwszego tego anime (który mnie samej zapewnił radosne chwile i znajomość planet Układu Słonecznego na długo przed lekcjami fizyki). Powiedziano nam, że seria Crystal będzie czerpać głównie z mangi, że nie będzie wielu wątków (takich jak ship Kunzite/Zoisite) ale za to kreska będzie bardziej wierna mandze i animacja lepsza.
Czekałam z wyrażeniem mojej opinii do dziś, a teraz prezentuję ją jaka jest w tej chwili, bo obawiam się, że mogę nie dotrwac do tej nowej, lepszej wersji SM. Wiem, że w fandomie w tym momencie wrze, więc pragnę zaznaczyć że nie jestem fanatyczką tego anime lecz zaledwie osobą, która z większym lub mniejszym zadowoleniem obejrzała to anime x razy i nie ma zamiaru narzucać swego zdania innym.
Najpierw podziwiać możemy opening, który jest bardzo dobrym openingiem, łatwo zapadającym w pamięć. A potem możemy do woli rozkoszować się tym, co nam producenci przygotowali. To znaczy dziwnymi efektami 3D w trakcie transformacji, Luną z niekocimi oczami, dziwnymi ujęciami... Ale także ładnymi efektami - na przykład włosy wyglądają nieco bardziej ralistycznie, zmieniły się też bliki w oczach, które w pierwszej serii wyglądały strasznie. Shitennou, czyli generałowie Beryl wszyscy byli narysowani są identycznie, tylko włosy i kolory mają inne. Żegnaj indywidyaliźmie w Dark Kingdom! Ale za to królowa Beryl prezentuje się lepiej niż w starej serii.
A teraz od obrazu przejdźmy do dźwięku. Producenci wpadli na pomysł, by głos Usagi podkładała ta sama aktorka, co byłoby posunięciem szlachetnym, gdyby nie to, że od tamtej pory minęło parę ładnych lat i brzmi ona inaczej i zdecydowanie nie jak Usagi. Ale, tak na dobrą sprawę, nikt nie brzmi w tym anime tak, jak powinien, Rei mówi jak jakiś facet udający dziewczynę, podobnie zresztą Beryl.
Na sam koniec zostawiłam sobie fabułę. Dobre jest to, że generałowie pojawiają się na przemian. Złe jest to, że działają jakby mieli jeden wspólny mózg, który dawno temu zaginął. Senshi nie są już ciekawe, o co chodzi, dlaczego Tokio jest atakowane i co to jest Srebrny Kryształ. Ważniejszym tematem do rozmów jest Mamoru, człowiek, który chodzi po mieście w stroju wiczorowym. Zabrakło dowcipów, postacie są nijakie, fabuła nie zdążyła się nawet troszkę zarysować. Crystal pokazuje nam całkiem inne relacje między Shitennou, teraz razem planują i rozmawiają zamiast konkurować. Co z tego, skoro nadal zachowują się mniej sensownie niż Usagi? Mnóstwo czasu przeznaczono na relację Usagi/Mamoru. Zaklęcia i walki wyglądają ciekawie, dialogi są nudne.
No, to tyle - nie jest to wszystko, ale główne punkty. Dla tych, co będą oglądajć SM Crystal - powodzenia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
This time it will not be a review, because one does not write a review of a TV series after first 9 episodes. So it's here - something we all have been waiting for, a new season of Sailor Moon. Or rather a remake of the first season of this anime (which gave me happy childhood and the knowledge about the planets of the Solar System long before I started to attend physics lessons) They told us that Crystal would be more similar to the original manga, that many of the plots would be removed (for example Kunzite/Zoisite ship), the animation would be better than in Classic and the anime would look more like the manga.
I have been refraining from speaking my mind till today and now I decided to present it to you, because I'm afraid I'm not going to watch the whole season of this new, better SM. I know that right now the fandom is boiling, so I want to emphasise one thing: I'm not a fanatic fan of this anime, but simply a person who watched it many times, liking some things more and some less, and doesn't want to push her opinions on anyone.
Let's begin with the opening, which is actually a good one, with a catchy song. After that we can sit and happily behold what the producers had prepared for us. Which means strange 3D effects during the transformations, Luna with the eyes resembling everything but cat's eyes, odd poses... But also some pretty images - e.g. hair look much more realistic now, the horrible light reflections in the eyes we know from the first season of Classic has changed and now the eyes look better. But the faces of all female characters look like delicate porcelain dolls' faces. The Shitennou, Beryl's generals, are drawn in an identical way as well. Only their hair and colors are different. Farewell, individualism in Dark Kingdom! At least queen Beryl looks better than in Classic.
And now from images let's go to sound. The producers decided to hire the same seiyuu to voice Usagi, which could be a good thing... But they forgot that a few years have passed and she sounds much different now, totally not like the Usagi we know. In fact, no one in this anime sound like they should. For example Rei sounds like a man who tries to pretend to be a girl, the same happens to Beryl.
In the end - the plot. A good thing - the Shitennou appear by turns; a bad thing - they act as if they had only one brain, lost long ago. The Senshi are not curious what is happening, why someone attacks Tokyo and what the Silver Crystal is. More important for them is Mamoru, the man who walks around wearing a tuxedo. The humor disappeared, the characters are boring, the plot still has not developed much. Crystal shows us totally different relations between the Shitennou, now they plan things together and talk to each other instead of competing. But it is all for nothing because their actions have no sense. A lot of time is wasted for Usagi and Mamoru's relationship and yet it still feels flat. Spells and fights look cool, but dialogues are boring.
Well, I guess that's all for now - that's not everything of course, only the main points. For those who are going to watch SM Crystal - good luck!
Kurcze pamiętam jak to kiedyś oglądałem :) na równie z Dragon Ballem.
OdpowiedzUsuńChciałbym Cię poinformować, że nominowałem twój blog do Liebner blog Award, a po więcej szczegółów zapraszam tutaj:
http://www.comysleo.cba.pl/inne-artykuly/blog/liebster-blog-award/