15 października 2014

204 Lady Death (2004) - reż. Andy Orjuela

Reżyser: Andy Orjuela
Tytuł: Lady Death
Rok: 2004

Ostatnio miałam bezsenną noc. Gdzieś około 4 nad ranem znalazlam w sieci tenże film i zaczęłam oglądać - bo jest to to co człowiek robi, kiedy dopada go bezsenność i nie ma siły na zrobienie czegoś konstruktywnego.

Rzecz się zaczyna w Szwecji, w 1478 roku. Zły właściciel ziemski Matthias nękał swoj lud tocząc nieustanne boje z niewiernymi. Kiedy w końcu przegiął i jego poddani się zbuntowali wyszło na jaw, że nasz wredny szlachcic nie jest człowiekiem, lecz diabłem - i to samym Lucyferem do tego. Lucyfer, który dotąd zbierał sobie radośnie duszyczki, opuścił padół ziemski pozostawiając wszystko jak było.
Zostawił między innymi swą córkę, piękną i niewinną Hope, która nic nie wiedziała o procederze swego ojca. Niestety, ponieważ tłum musiał kogoś ukarać, a z rodu Matthiasa została tylko ona postanowiono ją spalić jako czarownicę. Gdy zaś wokół naszej Hope zaczął płonąć radosny ogieniek niewinne dziewczę wypowiedziało zaklęcie, jakie usłyszało gdy Matthias został zaatakowany przez buntowników.
Uratowało ją to od spłonięcia, bo oto otworzyły się bramy piekiel i nasze blondwłose paniątko znalazło się w domenie diabłów. Po obowiązkowym upokarzaniu niedorobiony Joker zawiódł ją przed oblicza Lucyfera, który to złożył Hope - swej córce - propozycję współpracy i współrządzenia piekłem. Jednakże Hope postanowiła nie przyjmować oferty i zemścić się na nim za to, co uczynił jej, jej matce i jej ukochanemu.
Krew, okrucieństwo, diabły i demony, Joker z lumpexu, waleczne wojowniczki rodem z mokrych snów pryszczatych fanów literatury fantastycznej klasy C... Tam jest wszystko.
Animacja jest dość płynna, ale kreska jest mocno... Vintage. Dialogi są okropne i płaskie, fabuła jest banalna - słowem jest to hit na bezsenne godziny późną nocą. Postacie są... Są jak ze snu niedorostka, który bardzo chciał stworzyć black metalowy, epicki i mroczny film o diabłach, cycatych pięknościach w skórzanym bikini, mroczności i diabelskości. Główna bohaterka nosi tak bezsensowny strój, że zęby bolą. Bohaterski nacycnik, skórzane gacie i powiewająca pelerynka +10 do potykania się w realnym życiu. Włosy zaś chyba układała sobie antyczną metodą 2 palce w kontakt, bo stały niedorzeczniej niż fryzury z Naruto. Diabły i demony są... Są straszne, naprawdę. Strasznie się śmiałam oglądając te wszystkie zakazane ryje. Władca piekieł i inne wyższe diabły - mamy tam co najmniej jednego - są okrutni, źli i tak bardzo... Głupi, że brak mi .
Czy polecam? Jeśli jesteście trzeźwi i nie cierpicie na bezsenność - nie. Idźcie sobie znaleźć coś lepszego do roboty. Naprawdę. Chyba, że macie paczkę dobrych znajomych i chcecie się zabawić.

Ocena - 1

1 komentarz:

  1. Do czego ta bezsenność zmusza ludzi ;) Ja nie mam problemów ze snem, raczej ze wstawaniem, ale to temat na inny post.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte