Nowa Fantastyka
styczniowa, jak widać po samej okłądce, kapie drugą częścia
Hobbita. Jako tolkienistka postaram się powstrzymać od wyrażania
swego zdania na temat tego filmu - jego recenzja przede mną i nie
chcę robić spoilerów do do nastroju mego dotyczącego tej pozycji
kina akcji.
Poza rzeczami
okołohobbickimi mamy więc wywiad z Piotrem Kowalskim: "Z
„Nowej Fantastyki” do Marvela", który tylko przejrzałam,
bo rzeczy związane z Marvelem są mi niestety wciąż raczej obce.
Jest też kolejny "Zastrzyk przyszłości" Mateusza
Wielgosza. "Fantastyczny świat: Meksyk" Mareka Grzywacza
zapoznaje nas nieco z fantastyką meksykańską... Przyznajcie się,
nie znacie żadnego autora stamtąd, co? Ja też nie znałam...
"Krasnoludy i ich
brodate żony" Artura Szrejtera jest artykułem o - uwaga! -
krasnoludach. Oczywiście mam zamiar zaatakować tym tekstem kolegę
krasnoluda ze Zlotu.
"Potomkowie Smauga"
Andrzeja Kaczmarczyka jest o smokach i... Cóż, o smokach
tolkienowskich niewiele można się dowiedzieć, bo niewiele o nich
wiadomo... Matko kochana, widzieliście Smauga? Ja wiem, że tym
gadem film się broni, ale wiverna?... Wiverma, panie Jackson? Czyś
pan z rozumu zszedł?! Rysunki Tolkiena nie wyglądały tak jakby tam
była wiverna!
W dziale opowiadań zaś
najlepszy jest tekst pod tytułem „Rzeźbiarz Bogów” pióra
Piotra Nesterowicza, całkiem niezły tekst, który chętnie bym
zobaczyła rozwinięty w jakąś powieść.
Dodatkowo many felieton o
kanibalach, masę recenzji nowości w zakresie gier i książek oraz
filmów, a także inne cudności, które mogą przypaść do gustu
każdemu fantaście. Zatem... Polecam.
Za egzemplarz do recenzji
dziękuję redakcji Nowej
Fantastyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte