Wam też zawsze gubią się kolczyki? Albo plączą w przegródkach?
Przez długi czas trzymałam poszczególne pary w foliowych torebkach z żyłką, ale ciężko wybrać odpowiednią parę, kiedy wszystkie są mało atrakcyjnymi pakiecikami, których zawartość jest jak kupka metalu i np. koralików
Zatem pewnego dnia w pociągu relacji Warszawa-Lublin pochyliłam się nad zagadnieniem nowego sposobu przechowywania kolczyków i oto, co wymyśliłam.
Przez długi czas trzymałam poszczególne pary w foliowych torebkach z żyłką, ale ciężko wybrać odpowiednią parę, kiedy wszystkie są mało atrakcyjnymi pakiecikami, których zawartość jest jak kupka metalu i np. koralików
Zatem pewnego dnia w pociągu relacji Warszawa-Lublin pochyliłam się nad zagadnieniem nowego sposobu przechowywania kolczyków i oto, co wymyśliłam.