Nowa Fantastyka
styczniowa, jak widać po samej okłądce, kapie drugą częścia
Hobbita. Jako tolkienistka postaram się powstrzymać od wyrażania
swego zdania na temat tego filmu - jego recenzja przede mną i nie
chcę robić spoilerów do do nastroju mego dotyczącego tej pozycji
kina akcji.
O dziwo sama okładka
wygląda nieźle, jak na okładki czasopism.