30 lipca 2010

5: Pan Lodowego Ogrodu: Jarosław Grzędowicz.

Jak na razie są trzy tomy. Nie wiem, będą następne, Piotrek?
OKŁADKA
Miękka (w każdym razie ja w rekach miałam miękką). Całkiem do przeżycia ilustracje. Nie mam pojęcia dlaczego na blogu nie są 1.2.3 tylko wspak
WYDAWNICTWO i WYDANIE
Nasza rodzima Fabryka Słów. Strona Jarosława Grzędowicza i poszczególnych tomów (Tom 1, Tom 2 i Tom 3 )na stronie wydawnictwa. Porządnie, jak zwykle, zrobiona książka. Wygodnie się czyta.
TREŚĆ
Są dwa główne wątki. Jeden opowiada o Vuko Drakkainenie, ziemianinie, który przybywa na planetę Midgaard z misją ratunkową (która powinna odbyć się dwa lata wcześniej). w mózg wszczepiono mu coś, co zwie się Cyfral, a co efektywnie podnosi mu poziom adrenaliny, pomaga w tłumaczeniu języków (chyba, bo już nie pamiętam do końca...), robi za noktowizor... Pełen serwis w każdym razie.
Drugi wątek mówi o Filarze, cesarskim synu, któryjest władcą, ale nie tylko, bo potem jest też wygnańcem, uciekinierem, niewolnikiem itd.
Wiem, że powinnam wspomnieć jeszcze o bogactwie świata, pięknej polszczyźnie, spleceniu wielu mitów i motywów, wojnie bogów, mgle, potworach, mieczach i drzewach. Wiem, ale nie zrobię tego, musicie sami się przekonać. Ostrzegam tylko - książka wsysa. Świat rzuca się na mózg.
REKOMENDUJĘ KSIĄŻKĘ, BO...
Bo jest to cykl pełen wspaniałych fragmentów składających się na genialną całość. Polscy autorzy żyją i tworzą cuda!
Choć najbardziej podoba mi się tom 2 i troszkę mniej tom 1, to polecam całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte