Tytuł: Znowu siedemnaście lat
Rok: 2009
Polecano mi ten film kilkakroć w ciągu ostatnich lat - szczególnie gdy przyznawałam się do bycia tolkienistką. W końcu zebrałam się w sobie i postanowiłam zobaczyć, o co tyle szumu.
Zaczęło się od młodego, zdolnego nastolatka grającego w koszykówkę. Postanowił rzucić karierę dowiedziawszy się, że jego dziewczyna jest w ciąży. Potem akcja przeskakuje dwadzieścia pięć lat do przodu. Mike, teraz już dorosły, zdał sobie nagle sprawę z tego, że wcale nie podoba mu się życie, jakie ma. Z żoną jest w separacji, z dziećmi nie ma prawie żadnego kontaktu, mieszka z kolegą, w pracy też nie jest różowo.
Powrót do starej szkoły, wspomnienia lat młodzieńczych oraz niezwykłe wydarzenia sprawiają, iż Mike dostaje drugą szansę i - jak wskazuje tytuł filmu - znów ma siedemnaście lat.
Z perspektywy dużo starszej osoby zamkniętej w młodszym ciele w końcu dochodzi do wniosku, że jego życie mogło wyglądać gorzej i że warto samemu zacząć je poprawiać, a nie siedzieć i biadolić. Ale żeby to zrobić musi wrócić do swojego właściwego wyglądu, a to nie jest takie łatwe...
Radosne sceny pojawiały się często, a do moich ulubionych należy walka na miecze świetlne (Święty Mikołaju, to chcę na święta!)
W rolę głównego bohatera wcielili się Zac Efron (młodszy Mike) i Matthew Perry (starszy), rolę Scarlett grała zaś Leslie Mann. Także postać Neda jest urocza, szczególnie gdy dochodzi do jego konfrontacji z płcią przeciwną.
Polecam tę radosną produkcję, szczególnie do oglądania w zorganizowanych grupach (wyposażonych w herbatę i tzn. susz konferencyjny [copyright by Grymas]).
Film niesie wartościowe przesłanie, że nie ma co gdybać, tylko trzeba samemu brać się do roboty i podejmować działania. Poza tym jest pełen mrugnięć dla nerdów i ogólnych zabawnych scen.
Ocena
Wciągliwość - 4
Jakość oglądania - 4
Jak bardzo mi się podobało? - 4
Nie oglądałam ale chętnie to nadrobię:)
OdpowiedzUsuńWybacz, ale co ma wspólnego ten gniot z tolkienistyką?
OdpowiedzUsuńAle jesteś ostry dla tego dzieUa, noo :D Taka śmieszna rozrywka na godzinę między 2 w nocy a 7 rano...
UsuńWedług osób mniej znających Tolkiena to zapewne język elficki mmoże być wyraźnym znakiem. Jak widzisz, ja sama nie otagowałam filmu jako tolkienowski
Też lubię ten film, taki akurat, żeby zabić czas i wyłączyć myślenie, poza tym przyjemnie jest popatrzeć na dorosłego Zaca, zupełnie (chociaż tutaj niezupełnie) innego niż w High School Musical. Najbardziej z nim lubię chyba Charlie St. Cloud.
OdpowiedzUsuńOglądałam dawno temu w sumie, ale taki nawet przyjemny z tego co pamiętam :)
OdpowiedzUsuńZac Efron niestety skutecznie mnie odstrasza...
OdpowiedzUsuńI needed to ѕend you that littlе
OdpowiedzUsuńnοte to finally say thanks a lot yеt again for these
supеrb basics you have shared here. It was simply strangely
open-handed οf you to mаke unresеrveԁly all many of us сould роssiblу have offered for sаle for аn e-boοk tο help make
somе caѕh οn their оwn, prіmaгily consiԁегing the
fact that you сoulԁ have tгied it if you ωаnted.
The advіce aѕ well actеd tо bеcomе goοd way to fullу grasp οther indiνiduals hаve thе іdеntiсal zeal reаlly liκe my
very own tο knоw good ԁeal more with regard to this matter.
Certaіnly there arе many more plеaѕant occasіons up front for folks
ωho reaԁ through your site.
Look into my ρage opowiadania incest
Bardzo lubię ten film :)
OdpowiedzUsuń