20 grudnia 2010

19: Słowo "las" znaczy "świat" - Ursula K. Le Guin.

[Recenzja pierwotnie opublikowana 20 grudnia 2010. W przeciągu tygodnia wróci pod starą datę.]
Autor: Ursula K. Le Guin
Tytuł: Słowo las znaczy świat (The Word for World Is Forest)
Wydawnictwo:  Fenix Publications
Rok: 1991

Ursulę K. Le Guin większość z nas kojarzy tylko i wyłącznie ze wspaniałym cyklem o Ziemiomorzu. Nie są to jednak jedyne książki tej amerykańskiej autorki zasługujące na szczególną uwagę. Jedną z nich jest Słowo „las” znaczy świat, powieść sf wydana w 1976 roku. W Polsce wydano ją dopiero w 1991 roku.

9 grudnia 2010

18: Świat Czarownic - Andre Norton.

Książka jest pierwszą z cyklu Świat Czarownic napisanego przez tę wybitną pisarkę. W USA została ona wydana po raz pierwszy w 1963 roku przez wydawnictwo ACE Books. Polskie wydanie książkowe pojawiło się w 1990 roku dzięki wydawnictwu Amber (wcześniej było publikowane na łamach Fantastyki w 1983).
WYDAWNICTWO I WYDANIE
Polski wydawca: Amber. O ile wydawnictwo zrobiło dobrą rzecz publikując książki Andre Norton, to dostaje minusa, bo na ich stronie nie mogę ich znaleźć.
TREŚĆ
Akcja zaczyna się po II wojnie światowej. Simon Tregarth miał spore kłopoty. Miał być kolejną ofiarą morderców, których najęli niegdysiejsi pracodawcy Simona. Ratunek przychodzi z dość nieoczekiwanej strony, ale wymaga postawienia wszystkiego na jedną, dość niepewną, kartę. Kartą ową, metaforycznie rzecz jasna, jest Niebezpieczny Tron, którego strażnikiem jest niejaki Petroniusz. Pozbywszy się pieniędzy Simon, dzięki mocy artefaktu, trafia do innego świata.
I tu zaczynają się schody, bo nowy świat nie jest zbyt spokojny. Simon znajduje się w kraju, który prowadzi walki właściwie na całej granicy - poza wschodnimi górami. Krajem owym rządzą Czarownice i ich magia. Simon musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, dostosować się i przeżyć...
REKOMENDUJĘ KSIĄŻKĘ, BO...
Bo jest to wspaniała opowieść i rozpoczyna genialny cykl. Czyta się ją lekko (ja naprawdę, czytając tą książkę, potrafiłam nie jeść i nie spać). Klasyk literatury fantasy, ot co.
Książkę czyta się jednym tchem.

8 grudnia 2010

17: Zakochany wilczek / Alpha and Omega (2010) - Reż. Anthony Bell, Ben Gluck.

Film jest animacją 3D.
No tak, polscy tłumacze skopali kolejny tytuł... Nie wiem skąd z "Alpha and Omega" można wyczytać "Zakochanego wilczka". Widocznie mam za słabą wyobraźnię.
PRODUKCJA I OBSADA
Reżyserzy to Anthony Bell, Ben Gluck. Muzykę skomponował Chris Bacon. Głosów głównym bohaterom użyczali: Kate - Hayden Panettiere, a w polskim dubbingu Milena Suszyńska. Humphrey - Justin Long, a w polskim dubbingu Waldemar Barwiński. Chcę dodać, że bardzo mi się spodobał głos pana Barwińskiego.
TREŚĆ
W parku w Kanadzie żyją sobie dwa stada wilków. Nie koegzystują zbyt pokojowo, lecz niedługo wszystko ma się zmienić, bo przewodnicy stad umówili się, że ich dzieci (Kate i Garth) wstąpią w związek małżeński i będą razem przewodzić nowemu stadu. Pech chciał, że na tak zwanym północnym wyciu, kiedy narzeczeni mieli się spotkać i ogólnie zapoznać, Kate i Humpreya spotyka niemiła przygoda ze środkami nasennymi i strażnikami leśnymi. Wilczyca alfa i wilk omega budzą się w USA, raczej daleko od domu. A Kate musi wrócić przed pełnią, żeby nie doszło do walki.
A teraz o hierarchii wilków w filmie. Jest ona, na moje oko, dość uproszczona. Stado dzieli się na polujące, zdyscyplinowane alfy, które zdobywają pokarm i walczą i na omegi, które mają utrzymywać pokój i przypominać alfom o zabawie - ogólnie się wydurniać.
W filmie jest kilka ciekawych motywów (i oczywiście bibliotekarka...)
REKOMENDUJĘ FILM, BO...
Bo jest to całkiem fajny film do obejrzenia w popołudnie albo wieczorem z herbatą w ręce. Mała rzecz, a cieszy.