Autor: Władysław S. Brud i Iwona Konopacka-Brud
Tytuł: Pachnąca apteka - tajemnice aromaterapii
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza MAK
Rok: 2008
Ci, którzy znają Zarząd, wiedzą, że Zarząd lubi różne rzeczy związane z aromaterapią. Zaczęło się od kadzidełek w LO, potem Zarząd dopadł świeczki zapachowe, a parę lat temu przyszła pora na olejki eteryczne. Najpierw był to tylko olejek miętowy używany w domu Zarządu do inhalacji przy przeziębieniu. Potem zaś Zarząd zrobił research i zaczął rajdy po aptekach i sklepach zielarskich. A potem postanowił przeczytać książkę na ten temat, aby poszerzyć swoją wiedzę.
Tytuł: Pachnąca apteka - tajemnice aromaterapii
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza MAK
Rok: 2008
Ci, którzy znają Zarząd, wiedzą, że Zarząd lubi różne rzeczy związane z aromaterapią. Zaczęło się od kadzidełek w LO, potem Zarząd dopadł świeczki zapachowe, a parę lat temu przyszła pora na olejki eteryczne. Najpierw był to tylko olejek miętowy używany w domu Zarządu do inhalacji przy przeziębieniu. Potem zaś Zarząd zrobił research i zaczął rajdy po aptekach i sklepach zielarskich. A potem postanowił przeczytać książkę na ten temat, aby poszerzyć swoją wiedzę.
Takim trafem dopadłam książkę państwa Brud. Nie jest to pozycja, której można by użyć w charakterze broni obuchowej, ale nie grubość czyni dobrą ksiażkę.
Pracę otwiera rozdział dotyczący historii aromaterapii od czasów starożytnych, jej rozwoju i zasięgu. Przytaczane są przykłady leczenia różnych stanów, głównie depresji, za pomocą zapachów i olejków. Pod koniec zaś cały dział poświęcony jest temu, co dla mnie było najważniejsze - spisowi olejków, sposobów ich pozyskowania i wykorzystania. Każdy był opatrzony uwagani dotyczącymi używania poszczególnych olejków.
To przydatna książka dla osób zainteresowanych tą kwestią, ale muszę wyznać, że sama nie podzielam entuzjazmu autorów i fanów aromaterapii. Będe robić dywagację o moich olejkach - być może cykl dywagacji, jeszcze nie wiem - i o moich z nimi przygodach. Mogę rzec tyle - aromaterapia nie jest placebo, ale olejki nie mogą zastąpić leków, a aromaterapeuta wizyty u lekarza. Sądzę, że pewnie znajdze się grono osób, które powie, że aromaterapia to cudowny altmed, ale będzie też masa ludzi, na których to nie podziałało. Mając to w myśli - fajne olejki eteryczne są fajne. A książeczka pozwoli czytelnikowi wybrać takie, które mogą mu poprawić samopoczucie albo nieco podkęcić statsy.
Wiedza zawarta w książce może być użyteczna, choć ja nie nauczyłam się z niej zbyt wielu nowych rzeczy (poza wykazem olejków, on akurat jest fajną podręczną listą). To pozycja przydatna, ale nie konieczna.
Ocena - 5
Opinia na LubimyCzytać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte