Luty powitał nas mrozem, z domu wychodzić się nie chce. W taką pogodę najlepiej jest zasiąść na fotelu w pobliżu kominka czy grzejnika i zabrać się do czytania czasopisma. Ja na ten przykład zaglądam do lutowej Nowej Fantastyki.
Drugi tegoroczny numer chyba najpopularniejszego pisma fantastów spadł na mnie znienacka, ale ucieszył mnie wielce i kusił w czasie sesji. Dziś w końcu bez wyrzutów sumienia zabrałam się do czytania.
Z artykułów na pierwszy ogień poszedł tekst Jerzego Rzymowskiego dotyczący ekranizacji baśni - zarówno tych najpopularniejszych jak i tych mniej znanych. Autor w barwnych słowach przybliżył produkcje nowsze i starsze i wydłużył moją listę "do obejrzenia" o kilka pozycji. To samo stało się po przeczytaniu Azylu dla kiepskich fimów, bo kiepski film czasem nie jest zły :).
W następnej kolejności przeczytałam Smoki niebanalne, skąd pozyskałam kilka ciekawych informacji o wielkich, fantastycznych gadach, które tak często pojawiają się w powieściach i filmach.
Oczywiście, prócz artykułów na łamach najnowszej NF pojawiły się również opowiadania, jak zawsze okraszone wspaniałymi ilustracjami. Na szczególną uwagę zasługują: Zapisane w snach Jarosława Sopińskiego i Bogowie co drugiej środowej nocy (S. L. Farell).
Całości dopełniają felietony (między innymi Łukasza Orbutowskiego i Rafała Kosika) i recenzje dotyczące książek, filmów seriali i gier.
Nowa Fantastyka kojarzy mi się zawsze z ciekawymi opowiadaniami i artykułami na tematy, które mnie interesują. Numer lutowy nie zawiódł mnie w tej kwestii utrzymując poziom, do którego przyzwyczaiłam się czytając i przeglądając wcześniejsze numery. Gorąco polecam nie tylko wielbicielom fantasy i sf, ale także tym, którzy lubią oglądać filmy czy sztuki teatralne.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję redakcji Nowej Fantastyki
A moja Fantastyka nadal czeka niemal dziewiczo na przeczytanie (no, recenzje przejrzałam...).
OdpowiedzUsuńNie daj jej czekać długo :D
UsuńKoniecznie muszę się w końcu w Nową Fantastykę zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie koniecznie :)
UsuńSzkoda, że do mnie Nowa Fantastyka nie przyszła, ale chętnie sięgnę po nią na własną rękę. Szczególnie jestem ciekawa felietonu Rafała Kosika.
OdpowiedzUsuńSięgaj, bo wielce ciekawa jest :D
UsuńJak Ci się podobał Eustachy Soplica? Mnie oburzył i zniesmaczył.
OdpowiedzUsuńPowiem tak - to nie moja bajka.
UsuńNie miałam jeszcze okazji bliżej zapoznać się z tym magazynem, ale jakoś szczególnie mnie do niego nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytuję żadnych czasopism - już nie, bo szkoda mi czasu - ale Nowa Fantastyka ma fajne okładki :) Lubię na nie patrzeć ;D
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tego magazynu, ale jakoś mi się na to nie zbiera, bo nie mam kiedy iść do kiosku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
A ja dziś w drodze do domu, kupie sobie taki egzemplarz. Bardzo mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Gdybym miała więcej czasu to z pewnością bym zajrzała do tego magazynu.
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić, fajny numer :)
OdpowiedzUsuń