Tytuł: Wiedźma naczelna
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok: 2011
Strona książki: Wiedźma naczelna
Kto raz sięgnął po jakąkolwiek książkę Olgi Gromyko nigdy nie wyrwie się spod czaru jej opowieści - tak stało się na przykład ze mną. Pamiętam, że kiedy dowiedziałam się, że cykl o Wolsze Rednej nie będzie kontynuowany, prawie zalałam się łzami. Tym większa była moja radość, kiedy zobaczyłam nowy tom przygód wrednej wiedźmy.
Fabuła Wiedźmy naczelnej, już piątego tomu przygód rudej czarodziejki, rozpoczyna się w chwili, gdy wędrująca po Belorii wiedźma wychynąwszy z lasu zawitała do osady u stóp potężnego zamczyska. W warowni mieszkał zakon rycerski pod wezwaniem świętego Fenduła, który (zakon) tępił czary i inne obrzydlistwa w okolicy.
Okazało się jednak, że pojmana z wielkim trudem czarodziejka nie spłonie na stosie (ku rozpaczy dzielnych wojowników), lecz dostanie możliwość zarobienia na nowy miecz i paszę dla konia. Otóż po zamku zwykł snuć się upiór, który ustawicznie zmniejszał liczbę rycerzy, zaś ci, niezadowoleni z jego zachowania, postanowili się go pozbyć każdym możliwym sposobem.
Kiedy w końcu Wolsze udało się opuścić w jednym kawałku przybytek zakonu rycerskiego zawędrowała do wsi, gdzie krowy same latały, dziwne stworzenia wodne sprawiały wiedźmom prysznic, a zielarka wyglądała jak monstrum z koszmarnego snu i była koleżanką Wolhy ze studiów.
Do tego dowiedzieć się możemy, że choć Wolha podjęła się nauki magii aby przypadkiem nie wyjść za mąż, trafił się chętny i teraz biedna dziewczyna bała się wrócić do domu.
Olga Gromyko ma wspaniały sposób pisania. I choć przez spory kawałek książki zastanawiałam się, czy będzie w niej jakaś biała strzyga, to pochłaniałam kolejne strony z szybkością Smołki :). Fabuła jest okraszona wspaniałymi, plastycznymi opisami, pełno w niej żartów i trafnych opisów.
Przy Wiedźmie naczelnej można wspaniale odpocząć, co akurat jest typowe dla prozy Gromyko. Przyznać muszę, że okładka wygląda najlepiej ze wszystkich w całym cyklu. W porówaniu z okładkami oryginałów te Fabryki są wspaniałe, wierzcie mi.
Polecam ją szczególnie fantastom, ale także całej reszcie. Jeśli zaczynacie przygodę z fantasy to książki Gromyko są w sam raz. Teraz nic, tylko czekać na rychłą kontynuację.
Ocena
Wciągliwość - 5
Wygoda czytania - 5
Jak bardzo mi się podobało? - 5
Właśnie dzisiaj skończyłam tę książkę, więc nie czytałam za dokładnie Twojej recenzji, żeby się nie sugerować, póki nie napiszę mojej ;) Ale z ocenami się zgadzam, podobało mi się, choć może nie aż tak jak Tobie.
OdpowiedzUsuńImmora - okej, chętnie zajrzę potem do Ciebie żeby porównać wrażenia. Niestety, jestem wielką fanką, więc ciężko mi zachować obiektywizm :D
OdpowiedzUsuńTym razem czuje się skutecznie zachęcona i bardzo chętnie poznam ,,Wiedźmę naczelną'', gdyż zaintrygowała mnie ona ogromnie.
OdpowiedzUsuńcyrysia - cieszę się :) Jest to zacna książka, tchnąca humorem i poprawiająca humor jak tabliczka czekolady (w moim przypadku z wielkimi orzechami ^^)
OdpowiedzUsuńWybacz mi przeczytanie recenzji po łebkach, ale nie czytałam żadnego z poprzednich tomów, a mam wrażenie, że przeczytanie tekstu dotyczącego piątej książki z kolei pewnie trochę by mi zdradziło. Zapoznałam się jednak z podsumowaniem i utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że bardzo chciałabym dorwać ten cykl w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu noszę się z zamiarem przeczytania wiedźm Gromyko. Liczę, że w końcu mi się uda
OdpowiedzUsuńPachnie to jak Brzezińska :P
OdpowiedzUsuńTej pani książek jeszcze nie czytałam, ale widzę, że dużo dobrej zabawy mnie omija. Trzeba to naprawić ;)
OdpowiedzUsuńSama raczej bym po nią nie sięgnęła,ale po recenzji jednak chyba muszę to zrobić;)
OdpowiedzUsuńHm, pomyślę, ale póki co chyba się za nią nie biorę :P
OdpowiedzUsuńDwojra - nie ma sprawy. Cykl jest wielce zacny. W swoich łapkach mam części 3, 4 i teraz 5, nadal szukam 1 i 2 aby móc do nich zaglądać zawsze :)
OdpowiedzUsuńVisenna - trochę, choć niewiele. Mi się zawsze kojarzyło z Pratchettem - też jest cała masa humoru. Fajną sprawą jest to, że to białoruska pisarka, także coś nowego jak na nasz zdominowany zachodnią fantastyką rynek wydawniczy.
Zaczytana-w-chmurach - koniecznie! :)
Miravelle - warto :D
bsz - skąd to znam. Też masz całą masę książek, które zalegają na liście do przeczytania? :)
Świetna książka! Mnie też się szalenie podobała :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że jednak troszkę spamuję, ale muszę odpowiedzieć na Twój komentarz u mnie, a nie mam pewności, czy jeszcze tam zajrzysz. :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś, że trzeba dodać do listy. Mogę załatwić Ci tę książkę w zamian za recenzję. Chętna? Jeśli tak, to wyślij swój adres i decyzję, czy wolisz pdf, czy druk na 0liwkab(maupa)wp.pl albo przez Biblionetkę (jestem tam jako Oli).
PS.
Twój Blog ląduje na mojej liście linków. Nie pogniewam się, jeśli czasem odwiedzisz mój (nowe recenzje dwa racy w tygodniu).
Pozdrawiam!
z książką w wannie
OdpowiedzUsuńEch, tej W.rednej czar, prawda?
zapiski czytelniczki
To i ja pospamię nieco u Ciebie :D
Masz mnie? O Cholerka, nie zauważyłam. :D
OdpowiedzUsuńZa wklejkę dzięki. Umieszczę, jak tylko dojdę do tego, dlaczego mój podpis w komentarzach to kropka i muszę manualnie zmieniać. :|
Fantasy nie czytam, bo nie mam za wiele. Głównie wiersze albo nowe obyczajówki. Ale kto wie, kto wie. Wszystko jeszcze może się zmienić. :)
PS. Tylko zauważ, że w mailu musi być zero. 0liwkab, nie oliwkab. :D
OdpowiedzUsuńA mnie Wiedźma; Opiekunka się nie podobała i nie wiem, czy z Wiedźmą naczelną będzie lepiej... Może dam autorce szansę na poprawę wrażeń
OdpowiedzUsuń. - spoko
OdpowiedzUsuńDusia - O? A dlaczego?
Mam coraz większą ochotę na tę serię ;)
OdpowiedzUsuńIntrygująca jest ta seria, muszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, te wiedźmowe okładki oryginałów są masakryczne. Moim zdaniem "Naczelna: to już ostatni tom, ale mogę się mylić ;) Mam straszną ochotę na niego, bo pozostałe już przeczytałam...
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam na Wikipedii i o kurczę, Mroczna Wieża ma aż 7 tomów! Kiedy ja to przeczytam? :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tej autorki nie znam, ale chyba to zmienię. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, wygląda na to że muszę poznać:)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam przygodę z fantastyką i próbuję się do niej przekonać, więc to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńIrytacja, Zorija - warto, Gromyko fajnie pisze :D
OdpowiedzUsuńMagada - a ja właśnie głównie fantasy czytuję :D Wiedźma to dobry początek z tym gatunkiem
Narobiłaś mi smaku ;) Chyba czas nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńZ pewnością po nią sięgnę. Mam nadzieję, że jak najszybciej pojawi się w mojej bibliotece, ponieważ poprzednie części były świetne. Uwielbiam W. Redną, jej poczucie humoru i sposób bycia. Jestem ciekawa co dalej wymyśliła autorka... :)
OdpowiedzUsuń