Tytuł: Biedny Tom już wystygł
Wydawnictwo: Oficynka
Rok: 2011
Strona książki: Biedny Tom już wystygł
Książka, którą trzymam w ręku, nosi wielce intrygujący tytuł Biedny Tom już wystygł. Jest to trzeci tom cyklu o detektywie Williamie Murdochu pióra kanadyjskiej pisarki, Maureen Jennings. Jak podaje anglojęzyczna Wikipedia, cała seria liczy aż siedem tomów.
Tym razem młody detektywz czwartego komisariatu został postawiony przed sprawą zagadkowego zaginięcia jednego z policjantów pracujących na jego komisariacie. Zaginiony konstabl Wicken wyszedł na nocny patrol i rozpłynął się niczym mgła nad rzeką.
Stan ten nie trwał długo, bo sprytny detektyw szybko wytropił konstabla, który niestety był już martwy i powoli sztywniał w opuszczonym domu przy jednej z wcześniej patrolowanych przez siebie ulic.
Wszystko wskazywało na to, że biedny policjant popełnił samobójstwo zrozpaczony koszem od ukochanej. Świadczyły o tym dowody znalezione przy ciele nieszczęśnika. Śledztwo zostało więc szybko zamknięte, pomimo tego, iż detektyw Murdoch, na podstawie innych poszlak, dopuszczał możliwość, że konstabl został zamordowany w czasie pełnienia służby.
W związku z takim obrotem spraw Murdoch postanowił, pomimo bolącego zęba i rozterek emocjonalnych, rozwikłać tę zagadkę i odkryć prawdę.
Skrupulatne poszukiwania zaprowadziły go nie tylko do domów, chińskich pralni i bibliotek, ale także do burdelów i domów wariatów, ale czego się nie robi dla poznania personaliów zabójcy - oczywiście o ile konstabl został zamordowany.
Prócz tego, równocześnie z postępem śledztwa Murdocha, możemy poznać historię i życie kilku rodzin zamieszanych w sprawę.
Historia zawarta w powieści mogłaby uchodzić za niezwykle szablonową i nieciekawą, gdyby nie tajemniczy i niepokojący wątek rodu Eakinów. Szczególnie los Peg był intersujący, tym bardziej gdy młoda kobieta została okrzyknięta wariatką i zamknięta w odpowiedniej placówce.
Główny bohater zyskał w moich oczach, choć nie przez to, że panicznie bał się dentysty, lecz dlatego, że on także zapominal rękawiczek wychodząc z domu. Jako detektyw wykazał się sprytem i determinacją, a także taktownością. Kiedy trzeba potrafił być stanowczy, lecz nieobce mu było także bycue uprzejmym dla innych niezależnie od tego, kim byli.
Co prawda część czytelników mogłaby kręcić nosem, że książka jest za długa, że jest w niej za dużo opisów, że akcja toczy się najczęściej wolnym rytmem. Cóż, choć mnie samą czasem denerwowały owe opisy, to jednak jako całość oceniam powieść jako bardzo dobrą lekturę. Powieść czyta się bardzo szybko, ponadto podoba mi się forma książki i rzucające się w oczy ozdobniki kolejnych rozdziałów.
Polecam oczywiście fanom kryminałów, ale także innym, którym taka literatura jest jeszcze niezbyt dobrze znana. Biedny Tom już wystygł może być fascynującym prezentem pod choinkę nie tylko dla pana, ale także dla pani \, choć raczej nie dla dziecka. Młodzież może jednak spokojnie po nią sięgnąć.
Ocena
Wciągliwość - 5
Wygoda czytania - 5
Jak bardzo mi się podobało? - 5
Książkę dostałam do recenzji od wydawnictwa Oficynka.
Mam w planach zapoznanie się z detektywem :) Jego praca może być naprawdę wciągająca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZaiste, jest wielce pociągająca. Ja sama mam zamiar teraz systematycznie zapoznawać się ze sprawami, które będzie rozwiązywał w kolejnych tomach :P
OdpowiedzUsuńHym... brzmi interesująco. Rozglądne się za nią w nowym roku.
OdpowiedzUsuńA mnie ten tytuł już od pewnego czasu prześladuje i - nie powiem - mam ochotę na tę książkę. Twoja recenzja ocenia tę pozycję podobnie, jak recenzje na innych blogach, a to znaczy, że coś w tym musi być. To znak! :)
OdpowiedzUsuńGosiarella - całkiem nieźle mi się czytało, w nowym roku mam zamiar rozglądnąć się za dwoma pierwszymi tomami cyklu.
OdpowiedzUsuńDwojra - niewątpliwie to znak :) Książka zacna, więc zdecydowanie polecam
O, też właśnie napisałam o tej książce ;) W większości się z tobą zgadzam, choć nie nazwałabym tej historii szablonową bez rodziny Eakinów... bez nich po prostu akcja musiałaby potoczyć się w innym kierunku ;) W każdym razie po przeczytaniu twojej opinii pomyślałam, że dałabym tej książce minus właściwie tylko za to, że zagadka jakby rozwiązuje się sama, nasz detektyw niewiele ma wspólnego ze złapaniem sprawcy, jest jakby obserwatorem, nie śledczym...choć to też ma swoje plusy ;)
OdpowiedzUsuńCzytam dzisiaj już drugą recenzję tej książki ;) Sięgnę bardzo chętnie ;D
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę:) Zapowiada się całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tytuł zdecydowanie do mnie przemawia :) Książka wydaje się być świetną lekturą, więc chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńgiffin - ale ogólnie książka jest fajna :P
OdpowiedzUsuńCatalina - ciszę się, bo warto :)
Maruda007 - zachęcam gorąco
Iliana - mi też bardzo spodobał się tytuł :)
Chyba sobie odpuszczę, niestety ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia Karolina Klara - dlaczego? To bardzo fajna książka nawet jeśli nie jest się fanem kryminałów
OdpowiedzUsuńJa już mam! Wygrałam w konkursie:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej jeszcze (ani o poprzednich tomach), ale kto wie, co przeczytam w nowym roku:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała ta seria :)
OdpowiedzUsuńPlanuję sięgnąć po tę serię :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :*