5 września 2016

261: Gwiezdny krąg - Andre Norton

Autor: Andre Norton
Tytuł: Gwiezdny krąg (Wheel of stars)
Wydawnictwo: Amber
Rok: 2002

Na Gwiezdny krąg natknełam się przypadkiem, grzebiąc na półkach z fantastyką w antykwariacie parę lat temu. Na okładce widniało nazwisko Norton, to wzięłam... Nie patrzcie tak na mnie, każdy ma takiego autora, którego ksiązkę weźmie do ręki bez zapoznania się z opisem, czy wygooglania opinii innych. Dla mnie jedną z takich autorów jest Andre Norton.
Opowieść podąża za losami Gwennan, bibliotekarki z małego miasteczka. Jej życie biegło powolnym, ustalonym rytmem, była częścią niewielkiej społeczności lokalnej. Jednakże ta rutyna skończyła się, kiedy Gwennan zainteresowała się zagadką kamieni stojących na wzgórzu posesji tajemniczych Lyle'ów. Rodzina ta od zawsze mieszkała w starym domu, trzymała się na uboczu. Kiedy jednak Gwennan zaczęła rozwiązywać zagadkę tajemniczych kamieni i znaków na nich widocznych lady Lyle i jej mlody krewniak postanowili włączyć kobietę w ich rywalizację. Zaś w okolicy znów zaczął pojawiać się powtór, którego wielu miało za legendę i bajkę do straszenia niegrzecznych dzieci.
Przed Gwennan i czytelnikiem otworzyć się miał świat tajemnic i magii, starszy, niż możnaby było sądzić, rządzący się prawami, których młoda kobieta nie rozumiała. Zaś dwie strony postanowiły wykorzystać jej osobę w odwiecznym konflikcie,
Muszę wyznać, że postać Gwennan była dość ciekawa, ale dużo bardziej niż ona fascynowała mnie Ortha, której historię możemy poznać w trakcie rozwiązywania przez bohaterkę tajemnicy trzech kamieni. Gwennan nie była antypatyczna i myślę, że sporo osób może ją polubić za jej silną wolę i ciekawość świata, ale mnie nie porwała. Była jednak na tyle fajną postacią, że czytałam o jej przygodach z przyjemnością.
Autorka posługiwała się płynną narracją, chętnie ozdabiając fabułę motywami z legend i mitów, wykreowała ciekawą historię. Bardzo lubię styl Norton, jej przeplatanie akcji opisami, różne drobiazgi, które tworzą razem barwną mozaikę świata, który możemy dzięki niej poznać.
Widać w powieści fascynację możliwymi cywilizacjami przed znaną nam historią, cyklicznością życia na Ziemi, Także motywy związane z Mocą i innymi światami są czymś, co miło uzupełniało fabułę - ale znane mi już było z innych powieści autorki. Motyw współczesnego zagrożenia wojną śwatową także zasługuje na uwagę, choć mam wrażenie, że mógł zostać przedstawiony w trochę bardziej barwny sposób.
Jednak muszę powiedzieć, że książka nie porywa jakoś szczególnie. Jest miłą lekturą, w sam raz na jedno popołudnie, ale wątpię, bym do niej wracała. Nie jest to najgorsze dzieło autorki, ale nie zaliczyłabym go do najlepszych. Jest to dobra lektura, lecz nie należy się spodziewać, że zmieni postrzeganie świata przez czytelnika. Można ją przeczytać jednym tchem, bo to całkiem dobra opowieść, ale - przynajmniej mnie - nie porwała tak, jak potrafią to zrobić niektóre dzieła Norton.

Ocena - 6
Opinia na LubimyCzytać

6 komentarzy:

  1. Pozycja niewątpliwie może być ciekawa.
    Szkoda, że wydana w 2002 roku, ponieważ będzie ciężko ją zdobyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam egzemplarz na półce do wymiany/sprzedaży. Ale tak, niełatwo ją znaleźć, ja swoją znalazłam w antykwariacie.

      Usuń
  2. Nie czytałam nic tej autorki ale skoro polecasz to może sięgne. Jak sądzisz od czego powinnam zacząć przygodę z tą autorką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, ja zaczęłam od Świata Czarownic - to chyba najbardziej znany cykl tej autorki. Myślę, że Cesarska córka (którą właśnie czytam) też może być dobrym wstępem.

      Usuń
    2. Dzięki. Myślę, że kiedyś zabiorę się za powieści tej autorki :)

      Usuń
  3. Co prawda fantastyka to nie mój świat, ale muszę przyznać, że fabuła jest dość ciekawa. Lubię takie tajemnicze opowieści.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga, komentarze niepodpisane zostaną usunięte