Tytuł: John Carter
Rok: 2012
Tytułowy John Carter był weteranem wojny secesyjnej i widząc go w pierwszej chwili pomyślałam, że na pewno oberwał w głowę bo wyglądał i zachowywał się trochę jak czubek.
Nieszczęsny zbieg wypadków zaprowadził go do jaskini, gdzie miał małą sprzeczkę z obcym i niechcący... Przeniósł się do innego miejsca, w którym grawitacja była cokolwiek inna. Potem nieszczęsny bohater wpadł w ręce tubylców, którzy wyglądali dość zabawnie. Okazało się jednak że pan Carter nie będzie zwykłym jeńcem, sprytny, skoczny weteran dość prędko wplątał się w walki dwóch narodów stając po stronie pięknej księżniczki. Oczywiście. Oczywiście rozegra się wielka walka.
Cóż, film był nakręcony z rozmachem, to trzeba przyznać. Dużo grafiki komputerowej, rzeczy, które robią "ping!" i świecących "dżingsów". Historia jest dość prosta i przewidywalna, ale ogląda się to dość miło. Nie kupuję jednak tego, że obywatele Marsa (ci niżsi i nie zieloni) są ludźmi. Muszę przyznać jednak, że cały motyw z dziennikiem i zakończenie były naprawdę zacne. Starano się oddać odmienność Marsa, wskazano, że w Kosmosie są potęgi, o którym nie śniło się filozofom i że są jakieś zapomniane moce.
Jest parę motywów śmiesznych, parę głupich, kilka fragmentów, które naprawdę mi się podobały... Ogólnie film warty jest obejrzenia, a ja zamierzam dopaść książkę, na podstawie której go nakręcono.
Ocena
Wciągliwość - 4
Wygoda oglądania - 4
Jak bardzo mi się podobało? - 4
To ten film powstał na podstawie książki?? Jak taka informacja mogła mi umknąć? Film bardzo przyjemnie mi się oglądało, zatem i po książkę może sięgnę :) Najbardziej zabawny był ten szybko biegający "piesek" :D Mogłabym takiego chcieć :D
OdpowiedzUsuńoglądałam z mężem i podobał nam się :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest z 1912, stąd ten mało "naukowy" Mars. Sam film wydawał mi się niezły, ale nieco niedorobiony, jakby zabrakło czasu na dopracowanie scenariusza. Cóż, kontynuacji raczej nie będzie.
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej, nan już dość kolejnych części różnych rzeczy,,,
UsuńNie do końca moje klimaty, ale być może kiedyś obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie mnie ten film przekonuje, ale może kiedyś - dla rozrywki obejrzę :)
OdpowiedzUsuńTo też nie są moje klimaty, ale polecę ten film kuzynce. Na pewno będzie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu.Fajnie zrobiony ale jakoś nie powala, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń