Wybaczcie tak wielką niebytność na blogu, obiecuję się zrehabilitować:)
Zaczęłam lekturę nowej Nowej Fantastyki od opowiadania Magia Leonida Kaganowa, które okazalo się wielce zajmujące.
Fabuła opowiadania jest osadzona w Rosji przeszłości, gdzie wystarczy znać wygląd czy jakieś dane osoby, by uśmiercić ją za pomocą odpowiedniego rytuału. Ostatnimi czasy polscy fani fantastyki coraz przychylniejszym okiem patrzą na teksty pochodzące zza naszej wschodniej granicy, w czym wielką zasługę ma propagowanie tamtejszych autorów przez Nową Fantastykę oraz wydawnictwa wszelakie. Ja już wiem, że jeśli natknę się na coś tego autora, to z chęcią po to sięgnę.
Fabuła opowiadania jest osadzona w Rosji przeszłości, gdzie wystarczy znać wygląd czy jakieś dane osoby, by uśmiercić ją za pomocą odpowiedniego rytuału. Ostatnimi czasy polscy fani fantastyki coraz przychylniejszym okiem patrzą na teksty pochodzące zza naszej wschodniej granicy, w czym wielką zasługę ma propagowanie tamtejszych autorów przez Nową Fantastykę oraz wydawnictwa wszelakie. Ja już wiem, że jeśli natknę się na coś tego autora, to z chęcią po to sięgnę.
Po Magii przeczytałam Legendę, bardzo dobre i budzące wiele emocji opowiadanie pióra Tomasza Kaczmarka. Bohater i zarazem narrator tej opowieści, osamotniony w swej misji podtrzymywania życia miasta, a zarazem ogarnięty szaleństwem psychopata katujący kolejno swoje ofiary i uważający, iż jego sztuka warta jest poświęcenia życia całej kolonii wprowadza czytelnika w mroczny, uzależniony od maszyn, świat, w którym przyszło mu żyć. Jego antagonistką stała się delikatna, bezbronna wręcz Legenda, jego ofiara i muza. Jej wielkie poświęcenie i poczucie obowiązku zapewniły jej specjalne miejsce w moim sercu.
Najbardziej jednak spodobało mi się opowiadanie Radosława Raka, Lilka, może z powodu motywów rodzimych istot fantastycznych, które wykorzystywał jego autor, a które ostatnio coraz częściej są wykorzystywane przez pisarzy.
Po zapoznaniu się z tymi i innymi opowiadaniami zabrałam się za artykuły i z wielkim zadowoleniem przeczytałam o fantastyce kobiecej, która faktycznie w ostatnich latach święci tryumfy i rozwija się aż za bujnie (pomyślcie o tych wszystkich okołowampirycznych Zmierzchach). Prócz paranorlam romence - moją opinię o tym gatunku już znacie - pojawia się sporo wartościowych, porządnych książek, których lektura naprawdę wciąga i sprawia ogromną przyjemność. Wymienić można chociażby powieści Anny Brzezińskiej. Inne artykuły, tyczące ogólnie pojętych filmów oraz ubarwianej historii mniej mnie interesowały, choć także były całkiem dobre.
Spodziewałam się więcej, powtórki ze stycznia, kiedy to cały numer przypadł mi do gustu, ale i tak było całkiem nieźle.
Jedyny minus NF to dość mała czcionka w opowiadaniach, przez co przeczytanie ich zabiera mi trochę czasu. Zawsze nad tym ubolewam, ale pocieszam się myślą, że za to mam więcej do czytania.
Jak zawsze gorąco polecam przeczytanie kolejnego numeru Nowej Fantastyki. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie wśród felietonów, recenzji, artykułów i opowiadań. Może marcowa NF nie jest jakoś szczególnie powalająca, ale jest całkiem niezła. Ciekawe, jak będzie się prezentował numer kwietniowy...
Jedyny minus NF to dość mała czcionka w opowiadaniach, przez co przeczytanie ich zabiera mi trochę czasu. Zawsze nad tym ubolewam, ale pocieszam się myślą, że za to mam więcej do czytania.
Jak zawsze gorąco polecam przeczytanie kolejnego numeru Nowej Fantastyki. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie wśród felietonów, recenzji, artykułów i opowiadań. Może marcowa NF nie jest jakoś szczególnie powalająca, ale jest całkiem niezła. Ciekawe, jak będzie się prezentował numer kwietniowy...
Za egzemplarz do recenzji dziękuję redakcji Nowej Fantastyki
Koniecznie muszę sobie w końcu tą gazetkę zakupić :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że co do "Legendy", to mamy drastycznie różne poglądy.;)
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego, że przeczytałam ją w mrocznej atmosferze i napisałam tę część d7wagacji zaraz po lekturze :) A może dlatego, że wielce lubię słowo "legenda"
UsuńMoże?;) JA poległam na próbie ugryzienia tego opowiadania od strony logicznej.
UsuńHa, mi się skończyły Punkty Logiki (zawsze mam ich za mało:p), więc nawet nie próbowałam :)
UsuńOgólnie numer niezły :)
OdpowiedzUsuńPrawda, może nie powalał, ale był w porządku
UsuńNo, w końcu ktoś, komu też podobala się "Legenda" :D
OdpowiedzUsuńByła całkiem niezła, czytałam rzeczy gorsze od niej :)
UsuńKiedyś u nas w kraju 99% książek fantastycznych miało swoje źródło w ZSRR. Jedne były lepsze, drugie gorsze. Ale jakiś sentyment pozostaje. Myślę, że to dobrze, że otwieramy się na wschód.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że tamtejsi pisarze też potrafią pisać dobrą fantastykę:P
UsuńNo, w końcu ktoś, komu też podobala się "Legenda" :D
OdpowiedzUsuń